Album Tubular Bells Mike’a Oldfielda zapisał się dziejach. To jedna z najważniejszych płyt w historii muzyki. 16 mln sprzedanych egzemplarzy, znaczek pocztowy stworzony we współpracy z Royal Mail czy otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich 2012 – a pierwotnie… była tylko muzyka.
Wówczas nieznany nikomu 20-letni Mike Oldfield zadebiutował albumem, na którym grał praktycznie na każdym możliwym instrumencie. Płyta była nie tylko debiutem wschodzącego artysty, ale i zupełnie nowej wytwórni Richarda Bransona – Virgin Records. Niezwykle ambitna i odważna współpraca w końcu się opłaciła. Oldfield stał się jednym z najbardziej znanych i cenionych muzyków w Wielkiej Brytanii, natomiast Virgin Records jest dziś jedną z najbardziej wpływowych wytwórni płytowych na świecie. Na szczyt wzniósł ich właśnie „Tubular Bells” – fenomen, który podbił brytyjskie listy przebojów oraz został nagrodzony Grammy. Niekończącą się popularność zapewniła mu czołówka nagrana do filmu Egzorcysta (1973).
Mike Oldfield komentuje: – Słuchając dziś muzycznych wylewów uczuć pogrążonego w lęku nastolatka, trudno uwierzyć, że to naprawdę ja sprzed 50 lat. Muzyka nie brzmi tak nerwowo, ale tylko ja znam lata pracy i stresu, które doprowadziły do powstania „Tubular Bells”. Wszystko to działo się na żywo – pierwsze występy bez drugich szans i studyjnych sztuczek, do których obecnie jesteśmy przyzwyczajeni. Kiedy pracowałem nad „Tubular Bells”, nie sądziłem, że ktokolwiek go usłyszy, nie mówiąc już o świętowaniu jego rocznicy pięć dekad później! Dziękuję wszystkim, którzy słuchali go przez te lata.
Tekst na podstawie materiałów prasowych
Już jest niesamowity koncert z okazji 50 rocznicy oficjalnego wydania jednego z najwspanialszych albumów świata. 25 maja 1973 pojawiły na świecie się ” Dzwony Rurowe ” / Tubular Bells / ukochanego Mike Oldfielda mojego. Właśnie dzisiaj powinien ukazać się ten tekst. Dziękuję Robertowi Majewskiemu za to cudowne przypomnienie mi 💖💓💖.
Właśnie to dzieło, które najpierw miało pod górkę, bo nikt nie chciał albumu wydać stało się jednym z najwybitniejszych arcydzieł wszechświata.
Od początku album zrobił furorę, czym otworzył ukochanemu Oldfieldowi mojemu drogę do kariery wielkiej.
Nie do uwierzenia jest to, że ” Dzwony ” już 50 lat mają ponieważ album wczoraj, dzisiaj oraz za 1000 lat będzie cieszył słuchaczy swoją wielkością oraz wirtuozerią.
Ja słuchając tego arcydzieła zawsze czuję się jakbym pierwszy raz tego dzieła słuchał, co bardzo raduje moje serce oraz duszę.
Pierwsza część spokojna, stonowana rodzi napięcie oraz zaciekawienie, co stanie się w drugiej części. Ponieważ jest zbyt spokojnie wykonawcom arcydzieła tego w drugiej części zaczynają się ” wkurzać ” i dochodzi do wielkiej awantury, gdzie wokalistka ostro kłuci się z wokalistą. Na szczęście w pewnej chwili emocje zaczynają wyciszać się, aż wreszcie swoje zdenerwowanie pokazują ostro grające Dzwony Rurowe, które jednak po jakimś czasie także uspakajają się.
Całość kończy piękny, radosny moim zdaniem taniec, który poprawia wszystkim nastój, a słuchaczy zasmuca, że to już koniec muzyki jest.
Obłędne ” Dzwony ” pojawiły się także we wspaniałym filmie pt. ” Egzorcysta „.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba