A Room of Mirrors
Emiliano Gonzalez Toro, Zachary Wilder, I Gemelli
Gemelli 2022, TT: 57’55”
This is an excellent recording that not only serves to illustrate the rich repertoire of those times, but will also strengthen the reputation of both Emilian Gonzalez Toro and the I Gemelli ensemble
Polecam wszystkim głos Emiliana Gonzaleza Toro. Ten szwajcarski tenor znalazł się w gronie największych śpiewaków naszych czasów, odkąd świat usłyszał nagranie Orfeusza Monteverdiego z jego udziałem (Naive 2020).
Album Room of Mirrors to pierwsze wydawnictwo wytwórni Gemelli, której nazwa pochodzi od nazwy zespołu współzałożonego przez Mathilde Etienne i Toro właśnie. Room of Mirrors potwierdza to, co Orfeusz zapowiadał: Toro jest w nie tylko jednym z najbardziej stylowych śpiewaków, specjalizujących się w siedemnastowiecznym repertuarze, ale i jednym z najlepszych śpiewaków repertuaru haute-contre we francuskiej operze barokowej.
Tytuł płyty odzwierciedla lustro jako trop w muzyce barokowej. Należy go rozumieć dosłownie i metaforycznie. Na przykład wiele z utworów to duety, w których Gonzalezowi Toro wzorowo partneruje Zachary Wilder. Słychać w nich nie tylko zastosowaną technikę imitacji, ale i różne formy odbijanie się głosów.
Jednym z wielkich atutów Szwajcara jest umiejętność i interpretowania tekstu. Robi to w sposób subtelny i wyrazisty zarazem. Umiejętności wokalne, które wykorzystuje podczas ilustrowania emocji żaru miłości i pogardy to prawdziwe mistrzostwo świata.
Najbardziej reprezentowanym kompozytorem na płycie jest Sigismondo d’India (1582-1629). To płodny twórca muzyki wokalnej, który wraz z Monteverdim był jeden z liderów tzw. secondo prattica. Jego styl jest bogaty w ciekawe rozwiązania kontrapunktyczne i dysonansową harmonię. Duet Toro i Wildera Giunto alla tomba (lament zaczerpnięty z Gerusalemme liberata Tassa), to jedno z najbardziej intensywnych przeżyć na albumie.
Inna formę odbicia lustrzanego w muzyce zgromadzonej na płycie jest pokazanie kontrastu między poważnymi a lżejszymi, nawet komicznymi utworami. Wśród tych drugich jest La vecchia innamorata Biagia Mariniego. Tekst zestawia zaloty brzydkiej staruszki do narratora (śpiewaka), z piękną i młodą dziewczyną, która jedyne co umie, to sprawiać ból. Pieśń wykonana została z wytrawnym kunsztem, podobnie jak bogata ornamentyka w Se l’aura spira Frescobaldiego. To bodaj najbardziej czarujące fragmenty nagrania.
Oprócz numerów wokalnych zespół I Gemelli świetnie zaprezentował się w kilku utworach instrumentalnych.
Podsumowując: to znakomite nagranie, które służy nie tylko zilustrowaniu bogactwa repertuarowego tamtych czasów, ale również wzmocni reputację zarówno Emiliana Gonzaleza Toro jak i zespołu I Gemelli.
Niestety, płyta nie jest dostępna w Polsce. Ja ją kupiłem na stronie zespołu (tutaj), czego i Państwu życzę.
Robert Majewski