Johann Sebastian Bach: Matthäus-Passion
Julian Prégardien, Lucile Richardot, Hana Blažikova, Sabine Devieilhe, Reinoud van Mechelen, Christian Immler, Stéphane Degout, Tim Mead, Emiliano Gonzales Toro, Maîtrise de Radio France, Pygmalion, Raphaël Pichon – direction
Harmonia Mundi 2022, 2CD, TT: 162’00”
The long journey of Raphaël Pichon to Bach’s Matthew Passion. One of the best versions of this composition has just been released
Na koniec tegorocznego Wielkiego Postu zostawiłem fonograficzny rarytas. To Pasja wg św. Mateusza Johanna Sebastiana Bacha w niezwykłym wykonaniu artystów działających pod kierunkiem Raphaëla Pichona.
Choć Pichon ma na swoich koncie jeszcze niewiele nagrań Bachowskich, to te które już zrealizował, świadczą, że można go zaliczyć do grona najciekawszych młodych interpretatorów muzyki lipskiego kantora. Paryżanin nie ma jeszcze 40 lat, ale już bogate doświadczenie. Śpiewał w chórach już jako chłopiec. Jest kontratenorem, jednak największe uznanie zdobył jako dyrygent własnego zespołu Pigmalion.
Jego droga do Pasji Mateuszowej była długa i trudna. I taką ją zaplanował. Postanowił na muzyczną dojrzałość, której dzieło wymaga. Najpierw – kilka lat z rzędu – dyrygował nią na koncertach, a dopiero potem zdecydował się na nagranie. Otoczył się muzykami, którym może ślepo ufać, i którzy w lot pojmą jego muzyczne intencje. W pasjach Bacha to ważne. Na przykład w Mateuszowej to Ewangelista jest nosicielem dramatu. U Pichona jest nim Julian Prégardien – śpiewak o nietuzinkowej barwie i wrażliwości. Jego interpretacja ma w sobie moc i swoistą czułość narratora; jest ciepła i szczera.
Prégardien jest jednym z kilku solistów, z których żaden nie zawodzi. Lucile Richardot, Hana Blažikova, Sabine Devieilhe, Reinoud van Mechelen, Christian Immler i Stéphane Degout – to najpiękniejsze dziś Bachowskie głosy.
Pasja wg św. Mateusza w tym wykonaniu weszła do wąskiego grona moich ulubionych. Dlaczego? Bo słuchając jej wierzę, że wszyscy oni – soliści, instrumentaliści z Pigmaliona i Raphaël Pichon – zdają sobie sprawę, że są sługami ponadczasowej opowieści o miłości, zdradzie i poświęceniu życia dla ludzkości. I będąc nimi wiernie – ale i po swojemu – podążają drogą wielkiego Jana Sebastiana.
Robert Majewski