Live
Ewa Bem

Agora S.A. / Blue Note Agencja Artystyczna 2021, TT: 74’00”

rm red star  rm red star  rm red star  rm red star   rm red star

Na jej powrót czekali nie tylko miłośnicy jazzu. Czekali również ci, którzy chcą słuchać piosenek z interesującym tekstem i harmonią z więcej niż trzema akordami. Kiedy pojawiły się pierwsze medialne wzmianki o powrocie wokalistki do czynnego życia muzycznego, zareagowałem entuzjastycznie, bo informacje sprzed paru lat brzmiały naprawdę dramatycznie: „Ewa Bem wycofuje się ze sceny”, „Ewa Bem kończy karierę”.

Po ponad czteroletniej przerwie spowodowanej chorobą i śmiercią ukochanej córki, Ewa Bem wraca na polską scenę muzyczną z nową płytą – Live. Wraca i to w niezwykle doborowym towarzystwie, bo na płycie artystce towarzyszy Andrzej Jagodziński na fortepianie, Robert Majewski na trąbce i flugelhornie (cóż za urocza zbieżność imienia i nazwiska z autorem pewnego bloga), Adam Cegielski na kontrabasie i Czesław „Mały” Bartkowski na perkusji. Ta stara sprawdzona ekipa jazzmanów, to muzycy z którymi Ewa Bem występuje od kilkudziesięciu już lat. Płyta została nagrana dosyć dawno, bo w marcu 2015 r. w studiu koncertowym Polskiego Radia Wrocław, ale dopiero teraz ten materiał muzyczny ujrzał światło dzienne. Płyta Live zawiera 17 utworów, wśród których są „bemowe” perełki, takie jak: Podaruj mi trochę słońca, Żyj kolorowo, Wyszłam za mąż, zaraz wracam, Cały świat, Trudniej wierną być w sobotę czy Dla ciebie jestem sobą. Na płycie możemy posłuchać też kilka coverów, które w tym przypadku powinniśmy bardziej nazwać standardami. Wśród nich są utwory Skaldów, Marka Grechuty, Seweryna Krajewskiego, Jerzego Wasowskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza. W piosenkach Ewy Bem nie bez znaczenia jest słowo. Tekst do tych piosenek napisali między innymi Wojciech Młynarski, Marek Grechuta, Jeremi Przybora, Maria Czubaszek, Agnieszka Osiecka, Jan Wołek. Jednym słowem literacko – muzyczny „Top of The Top”.

Na całość mojej ogromnej radości z nowej płyty Ewy Bem składa się również staranność z jaką został wydany jej fizyczny nośnik. Płyta wydana jest bardzo starannie graficznie, świetne zdjęcia, piękna czcionka, książeczka z tekstami piosenek i słowem wstępnym od artystki. Kupujący tę płytę ma poczucie, że wydawca go szanuje, że zależy mu na nim, a ci którzy kupią tę płytę od samego początku mają wrażenie obcowania ze sztuką, nie tylko muzyczną, ale i edytorską.Płyta „Live” rozpoczyna się zapowiedzią wokalistki: „Słuchanie jazzu, to jest nie lada sztuka, ale jeśli poświęcisz temu dosyć skupienia i otworzysz serducho na radość, wolność, na wszelkie dobre uczucia, to okaże się, że trwa właśnie twoja bardzo fajna podróż. Pragnęłabym, żeby była relaksująca, niespieszna i żebyśmy powędrowali w nią razem”.

Ja z Ewą Bem, w ciemno, mogą podróżować w najdalsze rejony świata, czego i wam życzę.

Polecam zdecydowanie.

Jacek Bulak