Co roku przed Bożym Narodzeniem szukam nowych nagrań, które towarzyszą mi w tym najpiękniejszym okresie w roku. Ubieram przy nich choinkę, relaksuję się pijąc świąteczną kawę, wspominam dzieciństwo. 

Niestety, (prawie) wszystkie przedstawiane w tym roku płyty powstały za granicą. 

Dziś albumy chóralne.

Ponadczasowy album

A Choral Christmas
VOCES8 Foundation Choir and Orchestra, VOCES8, Barnaby Smith – direction
Decca Classics Release 2023, TT: 70’46”

A Choral Christmas zawiera wiele znanych na całym świecie starych i nowych kolęd z angielskiego kręgu kulturowego. Za tą wspaniałą kolekcją stoją chór i orkiestrę Fundacji VOCES8 pod dyrekcją Barnaby’ego Smitha (dyrektora i kontratenora VOCES8). 

Przyszłość potwierdzi, czy mam rację, ale wróżę tej płycie, że wejdzie do kanonu najpopularniejszych albumów kolędowych wszech czasów. Doskonałe wykonanie i kapitalne aranżacje oraz świetny dobór utworów sprawiają, że mamy do czynienia z płytą ponadczasową. 

Na liście utworów na A Choral Christmas znajduje się osiem nagrań, które są fonograficzną premierą: centralny na albumie, pięcioczęściowy Magnificat, autorstwa młodego amerykańskiego kompozytora Taylora Scotta Davisa, którego premiera będzie miała miejsce w Carnegie Hall w Nowym Jorku w maju 2024 r.; kameralna i pogodna, nowa kolęda a cappella The Sleeping Child, napisana specjalnie dla VOCES8 przez brytyjskiego kompozytora Boba Chilcotta. Płyta przynosi również nowe i błyskotliwe aranżacje kolęd na chór i orkiestrę (w stylu wielkich produkcji kinowych): Joy to the World, Silent Night, O Come, All Ye Faithful i Gabriel’s Message Jima Clementsa. 

Album kończą dwa instrumentalne bisy, w tym przebój Leroya Andersona Sleigh Ride i składanka Thomasa Hewitta-Jonesa A Christmas Cracker. 

Wędrówka po szopce

Patrick Hawes: The Nativity
Voce Chamber Choir, Stephen Scarlato – organ, Mark Singleton – direction
Signum Classics 2023, SIGCD752, TT: 63’22”

Szkoda, że Polsce publikuje się tak mało bożonarodzeniowych albumów, a jeszcze mniej tworzy nowej muzyki poświęconej Bożemu Narodzeniu. A przecież można inaczej. 

Jeden z najpopularniejszych współczesnych brytyjskich kompozytorów, Patrick Hawes, połączył siły z amerykańskim chórem kameralnym Voce z Connecticut. W wyniku tej współpracy powstał album z dwudziestoma zupełnie nowymi świątecznymi utworami chóralnymi. Słuchając specjalnie napisanej dla chóru tytułowej sześcioczęściowej kompozycji The Nativity, wędrujemy po bożonarodzeniowej szopce i po raz kolejny odkrywamy dramat tego doniosłego momentu w historii ludzkości. Inna wieloczęściowa kompozycja Hawesa to Cztery Motety Bożonarodzeniowe. W The Nativity kompozytor wykorzystał współczesną poezję (słowa napisał Andrew Hawes, brat Patricka), a w Motetach słyszymy poezję sprzed wieków. Nagranie uzupełnia kilka krótszych kompozycji kolędowych.

Dobrze się tego słucha. Voce Chamber Choir śpiewają z zaangażowaniem i podkreślają przesłanie płynące z tekstów. Atmosferę świąt słychać i czuć w każdej frazie. Jeśli mógłbym się do czegokolwiek przeczepić, to w kilku momentach zabrakło mi spójności brzmienia. Warto podkreślić rolę i poziom akompaniamentu organowego Stephena Scarlato.

Boże Narodzenie na granicy amerykańsko-meksykańskiej

The Christmas Album
Phoenix Chorale, Christopher Gabbitas – direction
Signum Classics 2023, SIGCD762, TT: 71’23”

Phoenix Chorale zapraszają nas na święta na granicę amerykańsko-meksykańską. Program ich albumu jest urozmaicony jak wieczerza wigilijna. Znajdziemy tutaj zarówno lżej strawne kompozycje, jak i te bardziej poważne. Christopher Gabbitas, szef chóru, wybrał na płytę katalońskie pieśni ludowe, łacińską muzykę renesansową oraz tradycyjne kolędy angielskie i amerykańskie. The Christmas Album zawiera także zamówione u Cecilii McDowall utwory napisane na Boże Narodzenie 2021 roku. 

Tym albumem chórzyści z Phoenix po ośmiu latach wrócili do nagrywania. Zrobili to w znakomitym stylu. Wyrównana barwa i klasa wykonawcza zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Najwyżej oceniam ich interpretacje muzyki najnowszej (McDowall, Holst) i stworzone dla nich aranżacje klasycznych amerykańskich kolęd. Najmniej podobało mi się, jak zaśpiewali muzykę dawną (Lassus, Guerrero). W świecie specjalistów od renesansu chórzyści z Phoenix brzmią tyleż pięknie co bez wyrazu. Mogli to sobie odpuścić. 

Fajna płyta, ale bez klawisza “skip” ani rusz

Noël!
Armonico Consort, Edward Picton-Turberville – organ, Christopher Monks – direction
Signum Classics 2023, SIGCD754, TT: 53’54”

Armonico Consort to uznany brytyjski chór, który w tym roku świętuje 22. urodziny. Hołduje tradycji nie tylko w doborze repertuaru na tę płytę, ale i w sposobie śpiewania. Duże brzmienie i głosy niepozbawione wibrata – oto ich znak rozpoznawczy. 

Na swojej stronie piszą, że powstali ze wspólnej pasji do muzyki renesansu i baroku, a że to dość duży skład, więc śpiewają nawet 40 i 60-głosowe dzieła Tallisa i Striggio. Nie będę sprawdzał, jak brzmią w tym repertuarze, bo muzyki dawnej wolę słuchać w innym podejściu. Rozwibrowany i dużego kalibru Monteverdi czy Tallis? Nie, to nie dla mnie. 

Za to w repertuarze kolędowym Armonico Consorta brzmią naprawdę pięknie. Ich płyta Noël! jest jak powrót do lat dzieciństwa. Ciepłe wykonania tradycyjnych angielskich kolęd otulają niczym gruby pled.

Niestety na płycie są też utwory renesansowe Jeana Moutona i Tomása Luisa de Victorii. Z nimi można zrobić dwie rzeczy: posłuchać i dowiedzieć się, jak nie należy śpiewać takiego repertuaru albo od razu użyć klawisza “pomiń”. Polecam tę drugą możliwość.

Robert Majewski © 2023