Stało się to podczas koncertu w stolicy Rumunii, Bukareszcie. Muzyk został przetransportowany do szpitala. Jego stan określany jest jako stabilny.

Al Di Meola zaczął w pewnym momencie łapać się za klatkę piersiową, po czym z trudem opuścił scenę — zrelacjonował agencji AP jeden z widzów. Jak się później okazało, muzyk doznał zawału serca.