Teraz codzienność jest nowoczesna, zalgorytmizowana, daje poczucie bezpieczeństwa. Dziś codzienność jest niecodzienna.
Codzienność to rzeczy i sprawy zwykłe i codzienne. Kojarzy się z rutyną, szarzyzną i znojem. Jednak profesor Roch Sulima w swojej najnowszej książce Powidoki codzienności. Obyczajowość Polaków na progu XXI wieku twierdzi, że udręka szarej codzienności znika, szczególnie wśród młodego pokolenia. Kultura popularna nadała jej powab. Dziś codzienność jest niecodzienna. Spełnia pożądania, nie jest koniecznością, jest modna, stała się głównym tematem rozmów i najważniejszym elementem dyskursu społecznego. Napędza kulturę, sztukę i religię, jest mitotwórcza.
Dawne rozumienie szarej codzienności, wykuwanej w pocie czoła i mozole, odeszło do lamusa. Teraz codzienność jest nowoczesna, zalgorytmizowana, daje poczucie bezpieczeństwa i determinuje samorealizację jednostek i narodów. Roch Sulima opisuje przełomy społeczno-historyczne i fakty, które determinują codzienność. Umieszcza je w kontekście filozoficzno-kulturowym i wyjaśnia ich znaczenie. Każde zagadnienie to osobny esej, bogaty w odniesienia, dygresje – zawsze trafne i konkretne. Przez to bogactwo przypisów przyprawia o zawrót głowy, ale i sprawia, że można ruszyć w dalszą podróż.
W swoich tekstach profesor Sulima zabiera czytelnika na plażę, na stadion sportowy, wyprowadza na ulicę, podgląda Ogólnopolski Strajk Kobiet, przygląda się brutalizowaniu języka w sferze publicznej. Analizuje fenomen używania smartfonów, podejmuje refleksję nad śmieciami. Robi to wszystko, aby zdefiniować zachodzące w społeczeństwie procesy, wskazać ich znaczenie, pokazać kontekst kulturowy i opatrzyć mnogością skojarzeń.
„Powidoki codzienności” zrobiły na mnie duże wrażenie, uwiodły erudycją i precyzyjnym językiem.
Robert Majewski © 2023
Roch Sulima, Powidoki codzienności. Obyczajowość Polaków na progu XXI wieku, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2022, s.
Pierwotnie tekst ukazał się 14.08.2022 na łamach Gazety Wyborczej Płock.
Oczywiście książki nie czytałem i nie mogę recenzji wystawić jej.
Jednak zapytajmy w jakim świecie ten pan bywa, że uważa, że codzienność dzisiejsza nie jest szara i ja piszesz ” jest nowoczesna, zalgorytmizowana, daje poczucie bezpieczeństwa „.
Niech zapyta zwykłej polskiej rodziny jaka jest codzienność i to nie takiej, która pobiera wszelkie plusy od sekty, tylko takiej która żyje z jednej najniższej krajowej i to jeszcze niepewnej, gdzie ciężko chorej osobie zabiera się godność w postaci nieleczenia, a tym samym zabiera się rentę, czyli te nawet najniższe pieniądze na przeżycie. Gdy nie wiesz co przyniesie jutro. Dobrze jest gdy chociaż niektórzy posiadają troszkę w tzw. skarpecie na czarną godzinę. Gorzej będzie jak i tam czerwona lampka zapali się. Wczoraj rozmawiałem z biedną mamą jednego kolegi z podstawówki. Chora kobiecina spaliła się i nieświadomie ok. 20 lat temu zgodziła na ok. 30m mieszkanie w MTBS za które teraz płaci 500 zł. z groszami.
O mojej żonie wiesz, że pozbawili ją wszystkiego. Przykładów jest bardzo wiele.
Już kiedyś pisałem, że dla zwykłego Kowalskiego bezpiecznie to było kiedyś.
Teraz klasa średnia już przestała istnieć i zamieniła się w biedną. Na szczęście jeszcze nie ubogą.
Teraz ja i wielu innych ludzi których spotykam zarabiają najniższą krajową jednocześnie boją się ją stracić.
Bardziej szare jak teraz to już chyba nie może być życie, a jego bezpieczeństwo to dopiero jest dowcip.
To, że jak mam ładne mieszkanie, to jest zasługa rodziców moich, którzy kiedyś tam w tym jak teraz wielu twierdzi gorszych czasach, ciężką, uczciwą pracą dorobili się godnych pieniędzy. Ale większość ludzi niestety takiej pomocy niema.
Młodzi w większości są przebojowi i uciekają tam gdzie najlepszą pracę dostaną lub zagranicę polski.
Ja tylko snuję swoje wywody z tych fragmentów oraz cytatów i mogę się mylić do tego co generalnie miał autor na myśli w całej książce.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubienie