W każdy trzeci poniedziałek stycznia przypada Blue Monday – najbardziej depresyjny dzień w roku. Właśnie takim mianem określił go w 2004 roku Cliff Arnall, brytyjski psycholog i trener motywacyjny. Dlaczego właśnie ten dzień uznany został za najgorszy dzień w roku? Powód dziś bardziej śmieszy niż przygnębia. Jakby nie było, tego dnia warto posłuchać smutnych piosenek. Dlaczego? Bo po prostu są piękne.
A wracając do Blue Monday. Wszystko zaczęło w 2004 roku, kiedy to brytyjskie biuro podróży Sky Travel poprosiło Cliffa Arnalla o wybranie najbardziej depresyjnego dnia w roku. Miało to być swego rodzaju zachętą dla zmęczonych brzydką pogodą Brytyjczyków do zaplanowania letnich wakacji. Cliff Arnall opracował całą otoczkę argumentów, aby uzasadnić swój wybór: styczniowa chandra, poświąteczne debety na koncie itp. Ot, marketingowy chwyt.
Od kilku lat Arnall w mediach próbuje to odkręcić. Bezskutecznie. Trzeci poniedziałek stycznia stał się częścią naszego życia.
Powiem tak psychologowie dla mnie to jest grupa ludzi upośledzonych oraz samolubnych którzy uważają się za najmądrzejsze pępki świata, które uważają, że ich zdanie jest najważniejsze i zawsze pomaga ludziom.
Nie chcę się wdawać w szczegóły, bo miałem z nimi kilka razy w życiu niemiłych przygód które kończyły się op … pip ich np. w chwili umierania mojego taty lub naszej Basi.
Natomiast psychiatrzy dla mnie to jest grupa Lekarzy, która w wielu sytuacjach pomaga pacjentom, wysłuchuje ich zdania i często doprowadzają do poprawy zdrowia wielu osób. Muszę zaznaczyć także, że nie są to tylko chorzy psychicznie ponieważ nie tylko im skutecznie pomagają.
W chwilach złego stanu zdrowia gdy normalna służba zdrowia wymięka psychiatrzy potrafią czynić cuda.
Np. Z Kariną w Warszawie kiedyś w szpitalu leżała dziewczyna, która jeździła tylko na wózku, a nie chodziła wcale. Zajął się nią psychiatra, który do pomocy poprosił dietetyka. Dziewczyna chodzi.
Posłuchałem fragmentów tych piosenek i zauważyłem, że do psychologów pasują ponieważ są nudne, monotonne oraz dołujące.
Moim zdaniem Blue Monday wymyślili po to, aby ludziom wciskać ciemnotę, ogłupiać ich co w rezultacie doprowadza do zwiększenia liczby pacjentów na prywatnych, płatnych wizytach.
Podam jeden przykład z tv pani psycholog M.R. / z wiadomych powodów nie podaję całego nazwiska – domyśl się /. Kobieta niesamowicie piękna oraz seksowna ubrana w kusą spódniczkę ledwo zakrywającą pupę / było widać majtki / i opowiada o problemie molestowania kobiet. Kiedyś czytałem o niej recenzje, że podobno na spotkaniach z pacjentami wygląda podobnie, zachowuje się kusząco i jest arogancka. Dla mnie żenada oraz rozpacz.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
P.S. Pomijam utwór Wish You Were Here Pink Floyd ponieważ ten zespół zawsze oraz o każdej porze dnia i nocy fantastyczny jest.
Dziękuję i pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Ktoś, kto układał tę listę nie bez powodu nazwał ją smutną. A świetnych piosenek jest tam mnóstwo, nie tylko ta jedna Pink Floyd. Lista zaczyna się taką.
PolubieniePolubienie
Dzięki za link z listą! Będzie słuchana. Dziś siąpi deszcz w Muszynie i nie jest to niestety to samo, co „Deszcz w Cisnej”… 😉 Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Zastanawiam się tylko jakie są różnice w obu deszczach 😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Diametralne! O deszczu w Cisnej śpiewa K. Prońko, a o deszczu w Muszynie nikt nie śpiewa… 😉
PolubieniePolubienie
No tak, w tej sytuacji różnica jest zasadnicza 😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba