Takim epatuje współczesny polski kabaret. Wystarczy wybrać się na pierwszą lepszą noc kabaretową, a usłyszymy nie śmiech, a rechot.
Życzę nam humoru błyskotliwego, zwięzłego, mającego puentę. Takie dowcipy cenił ksiądz Tischner, takie opowiadał.
Pomysł na felieton przyszedł mi w czerwcu ubiegłego roku. Byłem w Starym Sączu i odwiedziłem miejsce urodzin księdza Józefa Tischnera. Wpadła mi wtedy w rękę książka z anegdotami o nim i dowcipami, którymi sypał jak z rękawa. Jedne i drugie były najwyższej próby: wysmakowane, cięte. „Jego poczucie humoru wiele zawdzięcza np. publicystyce Kornela Makuszyńskiego, maksymom La Rochefoucaulda, cierpkim spostrzeżeniom Kierkegaarda czy Nietzschego” – pisze Wojciech Bonowicz, autor mojej starosądeckiej lektury. Humor dowodzi inteligencji, więc Pan Bóg musi mieć poczucie humoru – można by spuentować w stylu księdza z Łopusznej.
„Natura komiczna” księdza Józefa uwidoczniła się już we wczesnym dzieciństwie. Scena rozgrywa się w Łopusznej, w szkole. Któregoś dnia na przerwie do klasy weszła sprzątaczka, żeby upomnieć rozrabiających chłopców. Tischner zaszedł ją od tyłu i sznurkami od fartucha, który miała na sobie, przywiązał do szkolnej ławki. Gdy sprzątaczka próbowała się poruszyć, ciągnęła za sobą ławkę.
„Kto to zrobił?!” – zapytała.
„Jo” – odpowiedział Tischner z uśmiechem.
Kobieta zamachnęła się ręką, ale chłopiec się uchylił i w głowę oberwał stojący obok kolega.
„Mos przyjaciela, to musis tyz casem za niego oberwać” – pouczył go później Tischner.
Do Starego Sącza zabrałem kilka książek księdza Tischnera – tych trudniejszych i tych z anegdotami. Czytając te drugie, pomyślałem sobie, że chociaż więcej mamy powodów do troski niż do radości, potrzebujemy spojrzenia, w którym nasze sprawy ukażą się w innym świetle. Potrzebujemy ludzi, którzy byliby „chodzącą nadzieją”. I od których można by się uczyć dystansu do siebie i do innych.
Za mistrzostwo świata w dystansie do siebie uważam tę anegdotę: „Mam takie głupie postanowienie, że jakbym przyszedł jeszcze raz na ten świat, to już bym się nie uczył ani czytać, ani pisać, tylko byłbym analfabetą”, mówił Tischner w latach 90. I dalej: „Czytanie to jest umiejętność stosunkowo nowa, kiedyś ludzie tylko mówili. I mówili jakoś inaczej, jakoś lepiej, tak że można to było zapamiętać. A dzisiaj, nawet wtedy, kiedy trzeba mówić, to są odczyty. I odczyt, uważam, to jest kara Boża za naukę czytania i pisania”.
Chyba nie ma dowcipu księdza Tischnera, przy którym nie da się uśmiechnąć. Więc na koniec dwa.
Pierwszy: do chałupy Franka Gąsienicy wpada z krzykiem kobieta: „Gazdo, wasza baba zdradza was w lesie z sąsiadem!”. „Eee”, odpowiada spokojnie Franek, „Jaki tam las? Trzy drzewa…”.
Albo ten (mówią, że to historia autentyczna): jeden z górali nielegalnie zaczął budować dom. Mury już stały, został jeszcze dach. Wtedy do górala przyjechała komisja, żeby wstrzymać prace. Urzędnicy spisali protokół i opieczętowali drzwi. Przyjeżdżają dwa dni później, patrzą – jest dach. Słyszą: „A bo widzicie, zacon lać dysc. No i musiałem dach postawić, bom sie boł, ze wom te piecątki zamoknom”.
Ks. Józef Tischner (Fot. WOJCIECH DRUSZCZ/Agencja Wyborcza.pl)
Robert Majewski
Pan Bóg ma wielkie Miłosierdzie dla nas oraz poczucie humoru ponieważ stworzył Księdza Józefa Tischnera.
Ten wielki Człowiek oraz Duchowny cieszył oraz radował nas wszystkich, umiał się śmiać z siebie nie robiąc tym krzywdy innym, a wręcz przeciwnie. Umiał krytykować kościół w ten sposób, że jednocześnie wskazywał Jemu drogę naprawy.
Umiał nam pokazać jak prawdziwie wierzyć w Boga tak po góralsku, bo przecież Oni tam prawdziwie oraz szczerze Boga kochają.
Przecież np. dla mnie folklor góralski jest jednym z najpiękniejszych w świecie. Ta muzyka, śpiew oraz anegdoty zawsze serce oraz duszę uszczęśliwiają.
Dla mnie był ks. Józef taką prawą ręką Pana Boga oraz prawdziwym Miłosierdziem w ludzkiej osobie. Jedyne co było złe w księdzu Józefie to było to, że w 2000 roku zostawił nas tutaj samych na tym lez padole i poszedł sobie do tego Świata najlepszego.
Na szczęście pozostał z nami Jego duch w postaci cudownego dorobku życia całego.
Mam nadzieję, że panieć po tej wspaniałej osobie na zawsze pozostanie z nami .
https://youtu.be/s40njyl3uHA 💗💗💗.
https://youtu.be/csZZ6Zs37bM ” Człowiek aby znaleźć Boga musi wejść w ciszę „💗💗💗.
https://youtu.be/rZ6sXBYfO-o 💗💗💗.
https://youtu.be/qmr4FMkNhmI 💗💗💗.
https://youtu.be/db4kL240l7A 💗💗💗.
https://youtu.be/s3V9jQpIUI4 💗💗💗.
https://youtu.be/950sWnUusNw?list=OLAK5uy_k9AKmr8KjzjC49E2I9_jM1EmBnJcX-x-M 💗💗💗.
https://youtu.be/zZQXkPqXyVI 💗💗💗.
https://youtu.be/H7PTcrRfvHw 💗💗💗.
https://youtu.be/Yqj7Xz4pXP4 💗💗💗.
https://youtu.be/4urjx-DkblY 💗💗💗.
https://youtu.be/8Fz0L7Y94zU 💗💗💗.
https://youtu.be/cTmGq5bAA3s 💗💗💗.
https://youtu.be/-wMZYD6D8io 💗💗💗.
https://youtu.be/SrfawRvj2-E 💗💗💗.
https://youtu.be/3mept50mDgY 💗💗💗.
Nie wszystko jest tutaj związane z księdzem Józefem, ale z pewnością pachnie jego ukochanymi górami ponieważ powstrzymać nie umiałem się 💗💗💗.
P.S. Współczesne kabarety pomijam milczeniem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jacku, swoimi komentarzami i linkami otwierasz kolejne rozdziały. Miło! Dziękuję!
PolubieniePolubienie
Dziękuję
https://youtu.be/GnaJ3vr-o9Y 💗💗💗.
https://youtu.be/M3l1-5vEntA 💗💗💗.
https://youtu.be/LufHJvjV39I 💗💗💗.
https://youtu.be/99Qp20UO-L4 💗💗💗.
https://youtu.be/_d6krruWAl4 💗💗💗.
https://youtu.be/00l0vCakY60 💗💗💗.
https://youtu.be/81vrYLd0I7k 💗💗💗.
https://youtu.be/yn5HS4fqCeU 💗💗💗.
https://youtu.be/5p-SrN8zM88 💗💗💗.
https://youtu.be/FuyyQKXYNHA 💗💗💗.
https://youtu.be/XGsO5V_xD94 💗💗💗.
https://youtu.be/XDEJzbSm4Uw 💗💗💗.
https://youtu.be/sIOipu4f_GU 💗💗💗.
https://youtu.be/gZEqMHHAm5I 💗💗💗.
https://youtu.be/jyLvTMgzBSQ 💗💗💗.
https://youtu.be/TlMc7db_Vmw 💗💗💗.
https://youtu.be/j4-DrxDCFQM 💗💗💗.
I znów mieszanka cała w dziękuję za dziękuję 💗💗💗.
Ale tak naprawdę to my podziękujmy dobremu Bogu za to, że w swojej bezgranicznej Miłości do ludzi podarował nam Księdza Józefa Tischnera.
Bóg zapłać 💗💗💗.
PolubieniePolubienie