Sergei Rachmaninov: Piano Sonata No 1, Moments musicaux
Steven Osborne – piano
Hyperion Records 2022, CDA68365, TT: 73’36”
One of the best recordings of Rachmaninoff’s piano works in the 21st century
Nieczęsto można usłyszeć Pierwszą sonatę fortepianową Rachmaninowa. Dzieje się tak z dwóch powodów: jest dość długa (około 30 minut) i najeżona niezliczonymi wyzwaniami interepretacyjnymi.
Rachmaninow powierzył jej prawykonanie swojemu przyjacielowi Konstantinowi Igumnowowi, który w październiku 1908 r. zagrał ją w Moskwie w ramach całego recitalu poświęconemu twórczości kompozytora. Jakiś czas później Rachamninow miał wyznać, że sonata była pierwotnie odpowiedzią na legendę Fausta, z trzema częściami przedstawiającymi Fausta, Małgorzatę i Mefistofelesa – co dokładnie odpowiada programowi Symfonii Faustowskiej Franciszka Liszta.
Bez względu na to, jakie elementy programowe będziemy w niej dostrzegać, Steven Osborne czyni cuda, odtwarzając niebywale gęste tekstury sonaty i nadając kierunek meandrującym melodiom. Finał sonaty to apogeum szaleństwa z piekła rodem. Ważne jest i to, że pianista skutecznie opiera się pokusie przesady. Dramaturgia zmierza ku jasno określonemu celowi.
W przypadku uzupełniających album Moments musicaux można powiedzieć, że każdy utwór żyje własnym życiem. Osborne wyjątkowo trafnie oddaje ukryty w nich wachlarz emocji.
Na płycie znajdziemy też cztery mniejsze utwory – Preludium d-moll, wydane po raz pierwszy w 1973 roku, 30 lat po śmierci kompozytora; piękną transkrypcję Nunc dimittis, pochodzącą z chóralnego All-Night Vigil; pełne humoru Oriental sketch i króciutkie Oskolki.
Na koniec subiektywne podsumowanie: dla mnie to jedno z najlepszych nagrań utworów fortepianowych Rachmaninowa, które ujrzały światło dzienne w XXI wieku.
Płytę można kupić tutaj albo tutaj.
Robert Majewski