From Windsor With Love
The Queen’s Six

Signum Classics 2022, TT: 47’44”

rm red star  rm red star  rm red star  rm red star   rm red star

There is some purity, nobility and unpretentiousness in this performance, and the pop hits known to all have taken on a whole new dimension here. The Queen’s Six did a great job

Parę dni temu przyjaciel przesłał mi link do płyty na Spotify i zapytał – „A może”? Nie musiał więcej pisać. Znamy się już tak długo, że od razu zrozumiałem, że właśnie znalazł coś interesującego i zachęca mnie do posłuchania i podzielenia się wrażeniami. Kliknąłem na link i przyznam uczciwie, że moje pierwsze wrażenia nie były zbyt entuzjastyczne, ale po kolei – jak mawiał mój wujek kolejarz…

The Queen’s Six powstał w 2008 r., w 450 rocznicę wstąpienia na brytyjski tron Królowej Elżbiety I. Stąd zresztą zespół wziął swoją nazwę. W skład zespołu wchodzą profesjonalni chórzyści, którzy na codzień pracują dla brytyjskiej rodziny królewskiej i zapewniają muzyczną oprawę muzyczną w Kaplicy Św. Jerzego, która jest częścią Zamku Windsor. Ich zawodową codziennością jest śpiewanie podczas uroczystości z udziałem rodziny królewskiej, a na swoim koncie mają występ podczas ślubu Księcia Harry’ego i Meghan Markle, a trzech członków zespołu śpiewało na pogrzebie Księcia Filipa. Ich mieszkania znajdują się w obrębie murów Zamku Windsor, co jest nie lada przywilejem dla osób spoza rodziny królewskiej.

Śpiewakom z The Queen’s Six chyba trochę spowszedniało śpiewanie muzyki kościelnej i ze swoim niewątpliwym talentem chcieli wyjść poza zatęchłe kościelne mury, włączając do swojego repertuaru zaaranżowaną na zespół wokalny muzykę ludową, jazz, a nawet pop.

W lutym 2022 roku, z okazji Dnia Świętego Walentego The Queen’s Six wydali zbiór świetnych popowych piosenek zaaranżowanych specjalnie dla nich. Na płycie From Windsor With Love znalazły się m.in. piosenki z repertuaru Belindy Carlisle (Heaven in a Place of Earth), Huey Lewis and the News (The Power of Love), Grovera Washingtona Jr., i Billy’ego Withers’a (Just The Two of Us), Billy Joela (Just the way you are), Vana Morrisona (Have I Told You Lately), Richarda Marxa (Right Here Waiting), czy… Limahla (Never Ending Story).

Po pierwszym pobieżnym przesłuchaniu pomyślałem… cóż, nic odkrywczego, mieszanka Take 6 i The Manhattan Transfer, ale z każdym kolejnym przesłuchaniem te popowe utwory w wykonaniu z pozoru chłodnych kościelnych głosów podobały mi się coraz bardziej, aż do zupełnego zachwytu. Jest w tym wykonaniu jakaś czystość, szlachetność i bezpretensjonalność, a znane wszystkich popowe hity nabrały tu zupełnie nowego wymiaru.

Moim zdaniem Szóstka Królowej spisała się tu na „szóstkę”

Polecam zdecydowanie, nie tylko dla zakochanych.

Jacek Bulak