Sergei Prokofiev: Symphony No. 6, Nikolai Myaskovsky: Symphony No. 27
Oslo Philharmonic, Vasily Petrenko – direction
Lawo Classics 2021, TT: 76’27”
Finally, we have an expressive and elaborate recording of Prokofiev’s „Sixth Symphony”
Niedawno pisałem (tutaj) o innym nagraniu symfonii Prokofiewa i Miaskowskiego w wykonaniu Oslo Philharmonic, które otarło się o najwyższą ocenę. Tym razem Szósta symfonia Prokofiewa i Dwudziesta siódma Miaskowskiego otrzymuje ją bezapelacyjnie ze wskazaniem, że to w ogóle najlepsze nagranie tych utworów, jakie moim zdaniem jest dostępne na rynku.
Najbardziej znanymi symfonia Prokofiewa są Pierwsza i Piąta, pozostałe są prawie nie wykonywane. Oczywiście istnieją jakieś ich nagrania – niektóre całkiem niezłe (np. pod batutą Mścisława Rostropowicza, Giennadija Rożdiestwienskiego i Neme Järvi’ego) – ale żadne z nich nie jest w pełni przekonywujące.
Omawiany album filharmoników z Oslo pod batutą Wasilija Petrenki jest przełomowy.
Szósta symfonia Prokofiewa, napisana już po II wojnie światowej, unika obecnej w twórczości rosyjskich kompozytorów tamtych lat, odwołań do terroru stalinizmu. To czysta muzyka bez dodatkowego programu. W końcu ktoś nadał jej wartość i odpowiedni kształt. Dobrze byłoby, aby inni dyrygenci uczynili z tego nagrania lekturę obowiązkową i zrozumieli jaki potencjał tkwi w tym niedocenianym dotychczas dziele.
Swój cykl poświęconym symfoniom Prokofiewa Petrenko uzupełnia symfoniami Miaskowskiego. Dwudziesta siódma jest jego ostatnią, skomponowaną w listopadzie 1949 roku. Miaskowski, podobnie jak Prokofiew, unika w tym utworze konotacji politycznych. Muzycznie symfonia ta chyba najmniej rosyjska, aczkolwiek co pewien czas unosi się nad nią duch Rachmaninowa.
Z pewnością będzie to jedna z najważniejszych płyt 2021 roku.
Płytę można kupić tutaj
Robert Majewski