Jak mówi Jessie Greig, kuzynka i powierniczka Glenna Goulda, pianista przeszedł na emeryturę w wieku 50 lat (wkrótce potem zmarł). Chciał skupić się na komponowaniu. Niestety, pozostawił po sobie niewiele utworów. Dlaczego? Jessie Greig uważa, ze były dwa powody: zbyt dużo codziennych obowiązków i negatywny stosunek pianisty do swojej twórczości. „Nienawidzę tego, bo to, co skomponowałem brzmi jak coś, co inni napisali wcześniej” – powiedział Leonardowi Bernsteinowi.

Wśród nielicznych dzieł znalezionych w rzeczach osobistych Goulda, były dwa drobne utwory nagrane przez Émile’a Naoumoffa, bułgarskiego pianistę i kompozytora. Był on ostatnim uczniem Nadii Boulanger. Pani Boulanger nazywała go „darem mojej starości”. Od 1998 roku Émile Naoumoff jest profesorem na Indiana University Jacobs School of Music, gdzie uczy gry na fortepianie.