Do takiego stwierdzenia można sprowadzić stanowisko Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które odpowiedziało na zarzuty o katastrofalnej sytuacji finansowej w Akademii Teatralnej w Warszawie.
Studenci tej uczelni zajęcia praktyczne i egzaminy zakończą w grudniu zamiast w styczniu. Potem uczelnia przejdzie w tryb zajęć online. Profesor Wojciech Malajkat, rektor Akademii, wyjaśnia, że działania środowiska teatralno-filmowego są solą w oku resortu kultury i ministra Glińskiego. Stąd problemy z utrzymaniem normalnej działalności uczelni.
– Wobec katastrofalnej sytuacji finansowej szkoły jestem zmuszony inaczej urządzić rytm roku akademickiego – mówi rektor. Rektor ma nadzieję, że 1 marca uczelnia wróci do normalnej pracy, bo dni będą wtedy dłuższe, będzie też cieplej. Uczelni brakuje środków finansowych na prąd i ogrzewanie.
– W związku z tym, jeśli decyzja o przyznaniu pieniędzy ma charakter uznaniowy, pan premier nam ich nie przyznaje albo przyznaje bardzo okrojone w porównaniu do innych uczelni resortu. Nie mam pieniędzy na płacenie tak wysokich rachunków za prąd i ogrzewanie. Będziemy o tym głośno mówić podczas inauguracji roku akademickiego. Tego dnia będą też odczytane protesty rektorów uczelni artystycznych – dodaje Malajkat.
– Może też pora powiedzieć otwarcie, że wicepremier Gliński nie darzy sympatią środowiska teatralno-filmowego, mimo że jest naszym ministrem. Prawdopodobnie narażamy się tym, że wspieramy Strajk Kobiet, próbujemy pomagać uchodźcom na granicy z Białorusią, dajemy wsparcie i schronienie osobom LGBT. To wszystko jest solą w oku resortu – czytamy w wywiadzie Wojciecha Malajkata, udzielonym Gazecie Wyborczej.
Tymczasem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpiera zarzuty rektora Malajkata. Media, których właścicielem jest spółka ORLEN, podają oświadczenie resortu, jakoby na koncie uczelni było aż 9 mln. złotych. Wszystko to prawda, tyle że to suma na koniec 2021 roku i w dużej części są to pieniądze „znaczone”. Lwią ich część można wypłacić jedynie na konkretne zadania, np. kształcenie studentów. To, co zostanie, nie wystarczy na opłaty za prąd i ogrzewania.
Warszawska Akademia Teatralna nie jest jedyną uczelnią, która zdecydowała się na zajęcia zdalne. Kilka dni temu o takim kroku poinformowała Szkoła Filmowa w Łodzi. Tam, „z powodu wzrostu opłat za ogrzewanie i energię elektryczną w styczniu zajęć nie będzie. Rozpoczynająca się 23 grudnia przerwa świąteczna zostanie przedłużona na cały styczeń. Szkoła wróci do zajęć na początku lutego, a semestr letni zostanie przedłużony” – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl. Rektor Wojciech Malajkat. Inauguracja roku akademickiego na Akademii Teatralnej
A wystarczyło by kilka ekranizacji dzieł Papieża albo przedstawień z jego (genialnych oczywiście) sztuk teatralnych a szkoła opływałaby w dostatki. Czy to tak trudno sprostać oczekiwaniom mecenasa… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Otóż to! 😃
PolubieniePolubienie