Stories
Dawid Lubowicz – violin, feat. Christian Danowicz – violin

Requiem Records 2022, TT: 51’41”

Płyta miesiąca Ukraina 1 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2

Comparing Dawid Lubowicz’s album „Stories” with his earlier achievements (including the Atom String Quartet), it must be stated that these small compositions have all the advantages of previous recordings and also added value. It is the fact that Lubowicz’s minimalist music lives very intensely with its time and has the power to blur the boundaries between fiction and reality

Porównując płytę Stories Dawida Lubowicza z wcześniejszymi jego dokonaniami (w tym z Atom String Quartet), trzeba stwierdzić, że te niewielkie rozmiarami kompozycje mają wszystkie zalety poprzednich nagrań i jeszcze wartość dodaną. Jest nią to, że minimalistyczna muzyka Lubowicza żyje swoim czasem bardzo intensywnie i ma moc zacierania granic między fikcją a rzeczywistością.

Stories przynosi dziewięć duetów skrzypcowych. Utwory, które najpierw ukazały się w postaci edycji nutowych, teraz zostały zarejestrowane przez kompozytora z towarzyszeniem Christiana Danowicza i wydane nakładem Requiem Records.

Dawid Lubowicz określa je jako „wypadkową myśli, odczuć, emocji i pomysłów kompozytorskich”. Kompozycje te są nie tylko wartościowym wzbogaceniem repertuaru skrzypcowego, ale i gęstymi, świetnie napisanymi i kameralnie opowiedzianymi historiami.

Język muzyczny Stories to subtelny liryzm, niebanalne melodie, faktury i kolory. Wszystko to zostało podlane sosem nieprzeciętnej inteligencji muzycznej skrzypka, która czerpie pełnymi garściami z folkloru i historii muzyki klasycznej.

Twórczość Lubowicza zawsze znajdzie we mnie jakiś czuły punkt. Tym razem zadziałała bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Być może zbiegło się to z awarią świata, potrzebą ucieczki i skrycia się gdzieś w zaroślach. Stories rozbroiła szczękające bronią niebo, błyskawica stała się światłem nocnej lampki, a grzmot został gdzieś daleko. Ożyła nadzieja, że to, co złe, ominie nas i będziemy mogli bezkarnie chodzić na piwo i oglądać księżyc wrzucony do rzeki.

Pierwotnie tekst ukazał się 1 lipca 2022 r. na łamach Gazety Wyborczej Płock.

Robert Majewski