To był jedyny koncert Leonarda Bernsteina z Clevelandczykami. Związane są z nim dwie historie.

Bernstein zastępował wtedy chorego szefa orkiestry, Georga Szella. Miał go zastąpić tylko na próbie, ale muzykom tak spodobało się podejście do Drugiej Symfonii Mahlera, że poprosili go o zadyrygowanie koncertem. Leonard powiedział: „Ok, jeśli tego chcecie”. A po koncercie dodał: „Byliście zajebiści. Zgraliście dokładnie tak, jak chciałem”. Ponoć muzycy jeszcze wiele lat później wspominali ten występ.

Sukces Bernsteina chyba nie spodobał się żonie Georga Szella, ponieważ nie pozwoliła mu odwiedzić swojego męża. Gdy pojawił się w białym garniturze, powiedziała, że wygląda jak wafelek do lodów i pożegnała go.