Album to hell with it PinkPantheress jest rodem z TikToka. W całości trwa niewiele ponad osiemnaście minut, a piosenki mają średnio po półtorej.
Można się zżymać, że TikTok jest beznadziejny, ale czasu nie da się zatrzymać. PinkPantheress o tym wie. Wie, że umiejętność skupiania uwagi na krótko jest dziś cnotą; wie też, jak esencjonalnie uchwycić ducha czasów – pandemiczną kulturę, izolację i bycie on-line.
PinkPantheress zaczęła publikować swoją twórczość na TikToku niedawno i szybko stała się przebojem tej aplikacji. Piosenki nagrywała podczas wykładów w salach uniwersyteckich. To pop w stylu lo-fi. Lekko garażowe brzmienie, proste ale ciekawe beaty i różnorodna paleta brzmień.
Nie jestem fanem takiej muzyki, ale u PinkPantheress znajduję coś, co mnie przykuwa – obsesje i lęki współczesnego świata skroplone osiemnastu minutach.
Robert Majewski