Jak donosi „Los Angeles Times” na koncercie Los Angeles Philharmonic, podczas wykonywania Piątej Symfonii Piotra Czajkowskiego, widzowie słyszeli jęki/krzyki dochodzące z balkonu. Świadkowie donoszą, że pewna kobieta tak głęboko przezywała muzykę, że doznawała fizycznej przyjemności:

To było piękne! Widziałam dziewczynę po tym, jak to się stało i zakładam, że… miała orgazm, ponieważ ciężko oddychała, a jej partner uśmiechał się i patrzył na nią – jakby starał się jej nie zawstydzić” – powiedziała Molly Grant, która pracuje dla firmy jubilerskiej i mieszka w Los Feliz.

Gazeta zajęła się sprawą po tym tweecie:

Wielu widzów to potwierdziło:

Są jednak świadkowie, którzy kwestionują orgazm kobiety, twierdząc, że mogła ona wydawać te dźwięki, budząc się po zaśnięciu. Niektórzy twierdzą wręcz, że mogło to być związane ze stanem chorobowym.

Jeden z słuchaczy, który siedział w rzędzie bezpośrednio za kobietą, powiedział, że wydawało mu się, że kobieta budzi się z ataku snu. Wtedy wydała te dźwięki.

„Upadła w ramiona partnera, a potem na jego kolana. A potem jej ciało zwiotczało” – wspomina słuchacz. „Jakieś pięć sekund później obudziła i wtedy wydała z siebie krzyk”.

Inny słuchacz, który siedział za kobietą, powiedział, że wcześniej był świadkiem napadu snu u osoby z narkolepsją, a to, co zobaczył w LA Phil, wydawało się podobne.