Wojciech Mann, właściciel jednego z najpopularniejszych głosów w Polsce, obchodzi 75. urodziny, lecz nie planuje emerytury. „Będę się trzymał pracy pazurami” – powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Przez lata kariery dał się poznać jako osoba szczera i bezpośrednia, a jego odważne wypowiedzi niejednokrotnie kończyły się skandalem. Zanim Wojciech Mann pojawił się na ekranie, kojarzyliśmy już jego głos. Był dziennikarzem radiowym, dubingował filmy o muzyce rozrywkowej. W telewizji zasłynął wieloma programami, m.in. „MdM” który współtworzył z Krzysztofem Materną) i „Szansa na sukces”.

Mann jest także autorem tekstów piosenek wielu znakomitych polskich wykonawców. Tworzył dla m.in. Zbigniewa Wodeckiego, Urszuli Sipińskiej i Anny Jantar. Przez lata pisał też dla „Gazety Wyborczej”, „Polityki” i magazynów muzycznych.

Przez ponad 50 lat pracował radiowej „Trójce”, z którą pożegnał się w 2020 roku w atmosferze skandalu. — Trójki już nie ma. Została zadeptana, zniszczona i rozjechana prymitywnym walcem. Stoi budynek, wisi neon, może nawet świeci. Ale nie ma Trójki. Dlatego mogę życzyć wszystkim mediom w Polsce, żeby zniknęła opresyjna, beznadziejna, tępa, propagandowa władza. I wtedy zobaczymy, czy na gruzach tego dziadostwa co nabudowali, pakowania wszędzie tej ohydnej propagandy, da się odbudować coś, co będzie miało klasę i format dawanych mediów — mówił rozgoryczony Mann.

Po rozstaniu z „Trójką” został współzałożycielem Radio Nowy Świat. W redakcji pracuje do dziś, prowadząc programy „Poranna Manna”, „Manniak po omacku” oraz „Mauzoleum”. Przez kolegów z RNŚ bywa żartobliwie nazywany „nadredaktorem”

O swoim życiu prywatnym mówi mało, za to bardzo dowcipnie, np. że trzecią żonę zdobył „niebanalną strukturą ciała”.

Zdjęcie: Radio Nowy Świat