Choć wielu mówi, że muzyczne serwisy streamingowe zabiją przemysł fonograficzny, to ja się cieszę, że są. Gdyby nie Spotify, to nie mógłbym odkrywać muzyki sprzed lat, która jakimś cudem mi umknęła. Ta płyta Kenny Logginsa z 1991 roku, to naprawdę kawał kalifornijskiego grania. Kenny’emu na płycie towarzyszą m.in. Randy Jackson na basie, David Foster na fortepianie, Greg Phillinganes na klawiszach, Paul Jackson Jr. na gitarze, Paulinho Da Costa na instrumentach perkusyjnych, Sheryl Crow, Michael McDonald, Siedah Garrett w chórkach.

Płyta została wydana 32 lata temu, ale ciągle brzmi świetnie.

Jacek Bulak