The Blue Notebooks (15 Years)
Max Richter
Deutsche Grammophon 2018, 2CD, TT: 71’00”
Na „Niebieskich zeszytach” słyszymy głos Tildy Swinton, recytującej fragmenty „Ośmiu notatników” Kafki oraz „Nieobjętej ziemi” i „Hymnu o perle” Miłosza. Poezja stanowi tu intymny ritornel do osobistych i melancholijnych kompozycji
Max Richter, pochodzący z Niemiec, a rezydujący w Anglii kompozytor, to zadziwiająca postać. Tworzy na pograniczu stylów. Flirtuje zarówno z muzyką popularną, jak i klasyczną muzyką współczesną spod znaku Steve’a Reicha, Philipa Glassa czy Arva Pärta.
Początki kariery nie zapowiadały późniejszego sukcesu Richtera. Debiutancka płyta „Memoryhouse” przeszła bez echa, a sam kompozytor utyskiwał, że ludzie nie są gotowi na jego muzykę. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić świat bez jego drugiego albumu „The Blue Notebooks” („Niebieskie zeszyty”). Do tej pory sprzedało się ponad 100 tys. egzemplarzy tej płyty. W samym tylko Spotify była odtwarzana ponad 90 mln razy!
Z okazji 15. rocznicy premiery albumu firma Deutsche Grammophon wydała jego nową edycję. Album ukazał się w nowej szacie graficznej i zawiera mnóstwo materiałów dodatkowych: nowe aranżacje, remiksy oraz jeden premierowy, niepublikowany dotąd utwór.
Richter kompozytor jest przykładem twórcy łączącego klasyczne wykształcenie muzyczne i sięganie po nowoczesne środki muzycznej ekspresji. Ten absolwent Royal Academy of Music i uczeń jednego z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku, Luciana Beria, korzysta zarówno z klasycznego instrumentarium (smyczki, fortepian), jak i komputerów, syntezatorów i samplerów. Swoje poczucie minimalizmu zawdzięcza Philipowi Glassowi i Brianowi Eno, ale jednocześnie nie podważa tradycyjnych zasad komponowania. Richter tworzy po prostu przepiękne kompozycje. To podejście dość rzadkie w kręgu współczesnych twórców, którzy wykrzywiają, wypaczają i deformują wszystko, co się da, twierdząc, że nie ma miejsca dla harmonii w świcie jej pozbawionym.
The Blue Notebooks to jednak nie tylko elektroniczno-klasyczny crossover, to przede wszystkim album koncepcyjny. Został wymyślony jako zaduma nad przemocą i konsekwencjami, jakie ze sobą niesie. Richtera zainspirowała zarówno wojna w Iraku (która wówczas zbliżała się nieubłaganie), jak i jego własne doświadczenia z młodości. To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę niezwykle kontemplacyjny charakter tych kompozycji. Zazwyczaj dzieła polityczne – np.: „Fidelio” Beethovena, „Finlandia” Sibeliusa czy Trzynasta symfonia Szostakowicza – pisano, aby pobudzić do działania. Richter poszedł inną drogą, charakterystyczną dla Woody’ego Guthrie, Boba Dylana, a także punkowego ruchu późnych lat 70. Kompozytor nie narzuca swojego zdania, zaprasza słuchacza do refleksji. – Ludzkość jest wystarczająco okrutna i nie chcę dokładać brutalności. Z biegiem lat zrozumiałem, że świat coraz częściej opiera się na głośniej i żywej retoryce, ja chciałem stworzyć cichy protest – powiedział w jednym z wywiadów.
Niebieskie zeszyty są również osobistą wypowiedzią artysty. Polityka nie ma monopolu na okrucieństwo. Richter wspomina, że był bardzo wrażliwym dzieckiem. Reagował na przemoc otaczającego świata ucieczką w siebie. Żeby nie zostać zraniony, zatrzaskiwał wszystkie drzwi, budował mury. Jego jedynym schronieniem była muzyka. Całkowicie znikał w jej wnętrzu i krajobrazach, które otwierała. Takiego Richtera obrazują teksty towarzyszące poszczególnym utworom. Na „Niebieskich zeszytach” słyszymy głos Tildy Swinton, recytującej fragmenty Ośmiu notatników Kafki oraz Nieobjętej ziemi i Hymnu o perle Miłosza. Poezja stanowi tu intymny ritornel do osobistych i melancholijnych kompozycji.
Niebieskie zeszyty przyniosły Richterowi ogromny sukces na całym świecie. Stały się nie tylko przełomowym albumem w jego karierze, ale i zburzyły granice między muzyką popularną i klasyczną. Jednak największy atut tej reedycji to pojawiająca się ponownie okazja, aby słuchając tych nagrań, zastanowić się – jak chce Richter – nad głęboko podzielonym światem wokół nas. Być może 15 lat temu nie byliśmy gotowi na tę muzykę, dziś już jesteśmy.
Robert Majewski