Latest Record Project Volume 1
Van Morrison

Exile Production, 2021, 2CD, TT 128’00”

rm red star  rm red star  rm red star  rm red star 

Van Morrison nigdy systemowi się nie kłaniał. W 1967 roku, aby wyzwolić się z ciążącego mu kontraktu płytowego, nagrał 31 jednominutowych piosenek. Te pełne pogardy do wszystkiego, co otaczało młodziutkiego artystę piosenki stworzyły jego markę kontestatora rzeczywistości. Chwilę potem ugruntował ją hitem z innej beczki Brown Eyed Girl.

Pięćdziesiąt cztery lata później niezgoda na gówniany świat ery pandemii stała się powodem napisania 28 piosenek, zebranych na podwójnym albumie Latest Record Project Volume 1. Morrison obwinia władze i mainstreamowe media za zakładanie ludziom kagańca i pranie mózgów pod płaszczykiem rzekomego zapewniania im bezpieczeństwa.

Oczywiście Morrison nie prowadzi anty-epidemiologicznej krucjaty, nie jest płaskoziemcą, ani antyszczepionkowcem. Album zakorzeniony został w bluesowej stylistyce wyrażania żalu i gniewu wobec władz i głupoty, i jest fascynującą mieszanką mrocznej paranoi i oburzenia, wyrażanych w klasycznych dla rocka emocjonalnych tekstach.

Muzycznie to stary i dobry Van Morrison, przemierzający charakterystyczne dla siebie obszary muzyki rockowej: od bluesa, poprzez rockową balladę, po quasi-popowe piosenki. Dwugodzinny album zachwyca dopieszczonymi aranżacjami i świetnym brzmieniem.

Dawno temu, kiedy byłem małym chłopcem, ludzie mówili, że jeśli cokolwiek może uratować ludzkość, będzie nim rock’n’roll. Czy tak będzie tym razem? Oby! Po to są artyści tacy jak Van Morrison, a kiedyś Stefan Kisielewski (przecież nie rock’n’rollowiec!), aby nieustannie przypominać ludziom: „To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”.