Na pierwszym miejscu w opublikowanym rankingu QS World University Rankings znalazła się dwie londyńskie uczelnie: Royal College of Music, a tuż za nią Royal Academy.
Kolejne miejsce to: 3. Paryż (Conservatoire national supérieur de musique et de danse de Paris), 4. Londyn (Guildhall School of Music and Drama), 5. Nowy Jork (The Juilliard School).
W pierwszej dwudziestce nie znajdziemy polskich uczelni. Cały ranking tutaj.

A komu te rankingi potrzebne są ?.
Chyba tylko tym co kasę na tym robią ponieważ im wyżej szkoła w rankingu jest tym jest droższa oraz większy jest rygor w niej. Chyba nigdzie nie jest stwierdzone, że po takich szkołach geniuszami muzycznymi ktoś staje się. Czasami nawet w najzwyklejszej szkole mogą pojawiać wybitnie uzdolnieni ludzie, którzy genialnymi muzykami zostają lub nawet bez szkół nimi stają się. Tak samo co to znaczy szkoła wybitna, czy zwykła ?. Przecież każdy po swojemu rozumie to. Prawdopodobnie jest także tak, że jak świstek tzn. dyplom z takiej szkoły, uczelni dostaniesz, to szybciej pracę znajdziesz, co jest niesprawiedliwe, bo np. taki przysłowiowy Janko muzykant będzie zdolniejszy od bogatego, ale nie będzie miał takiego dyplomu to już gorszy będzie. No i co z tego, że niema tam polskich szkół, a może nawet lepiej ponieważ wtedy jest mniejsza presja na ucznia, studenta, że musi mieć koniecznie ten wybitny i bardzo drogi dyplom. Zobacz ile ciekawych muzyków z płockiej szkoły wyszło i ilu w Płocku mamy rewelacyjnych muzyków i nawet nie wiem po jakich szkołach.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubienie