Mario Castelnuovo-Tedesco: The Well-Tempered Guitars, op. 199
MoNo Guitar Duo (Giuseppe Molino, Anna Krystyna Nowicka – gitary)
Da Vinci Classics 2021, C00425, TT: 61’55”
Co sugeruje pierwszy człon nazwy MoNo Guitar Duo? Opozycję wobec stereo. Błąd! To polsko-włoski duet gitar klasycznych, który swoją nazwę wziął od pierwszych dwóch liter nazwisk Molino i Nowicka. Pomysłowo. Jednak pierwsze przesłuchanie ich debiutanckiego albumu z muzyką florentczyka, Mario Castelnuovo-Tedesco, zasugerowało mi jeszcze jedną interpretację: dwie gitary brzmią tu ja jedna. Bardzo zgrany duet!
Ale po kolei.
Włoch Giuseppe Molino i Polka Anna Krystyna Nowicka spotkali się kilkanaście lat temu w konserwatorium Santa Cecilia w Rzymie. Od tego czasu regularnie występują razem jako MoNo Guitar Duo. Mają na swoim koncie imponującą ilość prestiżowych nagród, które zdobyli na różnej maści konkursach we Włoszech, w Serbii, USA i w Polsce. Omawiana płyta jest nie tylko ich debiutem fonograficznym, ale i początkiem współpracy z japońskim wydawcą Da Vinci Classics. Wspólnie zaplanowali wydanie całego cyklu The Well-Tempered Guitars op. 199 Mario Castelnuovo-Tedesco.
Choć Castelnuovo-Tedesco jest kompozytorem dwudziestowiecznym, jego muzyka pozostaje odległa wobec awangardowych prądów charakterystycznych dla czasów, w których żył. Tworzył w tradycji XIX-wiecznej muzyki włoskiej. Łączył elementy muzyki europejskiej z motywami orientalnymi, głównie hebrajskimi, a podczas pobytu w USA także z elementami jazzu i muzyki amerykańskiej. Ma również na swoim koncie muzykę do filmów, m.in. tak znanych obrazów jak Tortilla Flat (1942), Billy the Kid (1941), Dr. Jekyll and Mr. Hyde (1941), W kręgu zła (1946).
Jak sugeruje tytuł, The Well-Tempered Guitars nawiązuje do pomnikowego dzieła Johanna Sebastiana Bacha. Podobnie jak w przypadku dwóch ksiąg pierwowzoru cykl Castelnuovo-Tedesco składa się z 24 preludiów i fug we wszystkich tonacjach durowych i molowych, przeznaczonych na dwie gitary klasyczne. Dla instrumentu, który „nie lubi” niektórych tonacji (często nazywamy je tonacjami „nie gitarowymi”), było to ambitne wyzwanie. Pomysł na cykl był też efektem podjętego w młodości ćwiczenia skomponowania trzystu sześćdziesięciu pięciu fug w ciągu roku – po jednej dziennie. Tempo pracy kompozytora nad The Well-Tempered Guitars było zdumiewające: niecałe trzy miesiące zdyscyplinowanej pracy i ponad dwustustronicowa partytura.
Z formalnego punktu widzenia preludia i fugi Castelnuovo-Tedesco to dyptyki o elastycznej strukturze. W każdym utworze aż roi się pomysłów i muzycznych ukłonów w stronę innych twórców. Pobrzmiewają w nich odniesienia do Beethovena, Smetany, Gershwina i Pizzettiego. W Preludium XV (które przyniesie następna płyta) słychać wyrafinowaną aluzję literacką. To hołd złożony poecie Waltowi Whitmanowi. W kilku utworach odnajdziemy również onomatopeiczne nawiązania (głos kukułki, szum strumyka).
MoNo Guitar Duo wykonują tę muzykę bardzo dobrze. Doskonale uchwycili intencje kompozytora. Pokazują cały wachlarz emocji ukrytych w tych preludiach i fugach: od patosu, do radości. W grze duetu można znaleźć lekkość, powagę i motorykę – tak pożądaną w częściach o tanecznej proweniencji.
Oboje instrumentaliści mają świetną technikę i styl. Lata wspólnej gry zaowocowały wypracowaniem – jak w najlepszym chórze – zintegrowanego brzmienia. Jest ono tak jednorodne, że można odnieść wrażenie jakby Molino i Nowicka grali na instrumentach tego samego lutnika. W rzeczywistości to różne gitary. Warto zaznaczyć, że polska gitarzystka gra na instrumencie pochodzącym z pracowni Jerzego Wysockiego, w przeszłości muzyka akompaniującego w Piwnicy pod Baranami (m.in. Ewie Demarczyk) i członka zespołu Anawa Marka Grechuty.
Jeśli kochasz gitarę, będziesz wracał do tego nagrania wielokrotnie. Jeśli jeszcze nie pokochałeś, bądź gotowy na miłość do MoNo Guitar Duo.
Robert Majewski