Gdy dzwoniliśmy do siebie, zawsze rozpoczynaliśmy rozmowę żarcikiem:
On: Dzień dobry, panie Robercie!
Ja: Dzień dobry, Panie Robercie!
Jeszcze chwilę temu pisaliśmy do siebie, wymienialiśmy memy i dowcipy. Dwie chwile temu organizowaliśmy koncert w Płocku Jego zespołów Schola Gregoriana Silesiensis i Scholae Mulierum Silesiensis. Potem, na pamiątkę tego koncertu, przysłał mi kilka płyt z projektu Łokietek. Miałem o nich napisać. Nie zdążyłem. Odwlekałem, bo zawsze było coś ważniejszego – robota, koncert, milion nie ważnych rzeczy.
Planowaliśmy nagrać śpiewy z Pontyfikału Płockiego – on z zespołem jako wykonawcy, Festiwal Muzyki Jednogłosowej jako wydawca. Nie zdążyliśmy, bo pandemia, kolejne edycje festiwalu, milion innych spraw.
Robert Pożarski był związany z Festiwalem Muzyki Jednogłosowej – jak to się mówi – „od zawsze”. Występował tu ze Scholą Gregoriana Silesiensis, Scholae Mulierum Silesiensis, Scholą Węgajty, z zespołem muzyki dawnej Bornus Consort.
Był jednym z najlepszych śpiewaków gregoriańskich. W 2020 opracował i prowadził serię koncertów z okazji 700-lecia koronacji Władysława Łokietka Szlakiem Piastowskich Stolic. To wtedy wystąpił po raz ostatni w Płocku.
Śmierć Roberta Pożarskiego to dla mnie – ale i chyba całej społeczności związanej z Festiwalem Muzyki Jednogłosowej – ogromny cios. Zamknął się jeden z najpiękniejszych rozdziałów płockiego święta muzyki dawnej.
Mogę tylko powiedzieć – do widzenia, Panie Robercie! A potem wsłuchać się w ciszę, i mieć nadzieję usłyszeć – do widzenia, panie Robercie…
Poznałem Roberta Pożarskiego 11-e lat temu kiedy zostałem parafianinem pokamedulskiego kościoła na warszawskich Bielanach gdzie tworzył oprawę Mszy Świętej. To był zachwyt od pierwszego śpiewu. Jesteśmy rówieśnikami, a nigdy wcześniej nie miałem szczęścia spotkać muzyka tej miary przy ołtarzu. Unikalny głos, muzykalność, , bogactwo repertuaru,…. Każda „zwykła” niedzielna Msza była dzięki niemu wspaniałym muzycznym spotkaniem. Brak mi słów.
W 2016 roku nagrał zrekonstruowany przez przez siebie chorał Zdrowaś, Królewno Wyborna z muzyką Michała Lorenca z towarzyszeniem London Symphony Orchestra który znalazł się na płycie Przymierze. Wystarczy zamknąć oczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jego głos od lat bardzo wzbogacał msze i wszelkie uroczystości na warszawskich Bielanach.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo smutne, wielka dla kultury strata. Będzie Go bardzo brakować na festiwalu Muzyki Jednogłosowej w Płocku. Przykro mi, bo pierwszy o tym przeczytałem i Roberta powiadomiłem 🙁 🙁 🙁 .
PolubieniePolubione przez 1 osoba