Niemiecka sopranistka, Simone Kermes, porzuciła Sony Classical i przeniosła swoją twórczość do serwisu Bandcamp – platformy dla artystów niezależnych.
– Z Sony Classical miałem kontrakt na wyłączność przez dziesięć lat. Firma fonograficzna płaci za nagranie, a z tego artysta otrzymuje niewielką część. Koszty, które poniosłeś możesz odzyskać jednie poprzez sprzedaż płyty. Masz z tego niewielki udział. Więc jeśli album nie sprzedaje się wyjątkowo dobrze, nie dostajesz nic! – powiedziała Simone Kermes niemieckiemu portalowi Abendzeitung.
– W wytwórni wszystko robiłem sama: pomysł na płytę, dobór utworów, okładkę. Opracowałam też książeczkę do płyty. Byłam wyczerpana, nigdy mi za tę pracę nie zapłacono. Do ostatniej płyty Inferno Paradiso (recenzja tutaj) również robiłam reklamę. Do pomocy dostałam agencję promocyjną, która otrzymywała wynagrodzenie co miesiąc. Rozważałem wydanie swojego nowego albumu Eternity za pośrednictwem wytwórni, ale oferta była bardzo zła. Nie odzyskałabym nawet pieniędzy. Powiedziałam więc: sama spróbuję. I w ten sposób zachowam również prawo do nagrań.