Johann Sebastian Bach, Johannes-Passion (version 1725)
Ælbgut, Ensemble Wunderkammer
Coviello Classics, COV 92007, 2020, 2 CD, 107’13”
A recording for everyone who would like to discover a „different” Bach
Nie ma jednej wersji Pasji Janowej. W odróżnieniu od Mateuszowej Bach sporządził kilka jej wersji. Druga, z 1725 roku, jest – by tak rzec – kameralna. Różnice słuchać od samego początku. Nie rozpoczyna jej słynny i potężny chór Herr, unser Herrscher tylko O Mensch, bewein’ dein Sünde groß, który później kompozytor wykorzystał w Pasji wg Świętego Mateusza. Natomiast na końcu Bach wstawił chorał Christe, du Lamm Gottes, zaczerpnięty z kantaty Du wahrer Gott und Davids Sohn (BWV 23). Różnic jest oczywiście więcej, podaję tylko te największe.
Omawiana interpretacja dobrze oddaje zamiar Bacha by uczynić tę Pasję bardziej intymną. Oprócz Benedikta Kristjanssona jako Ewangelisty i Felixa Schwandtkego jako Jezusa, w nagraniu biorą udział śpiewacy zespołu wokalnego Ælbgut. Jest ich zaledwie czwórka – jeden śpiewak na jeden chóralny głos. Tym samym wykonawcy wpisują się w trwającą od lat dyskusję, jak liczną obsadą należy wykonywać dzieła Bacha. Zapoczątkowało ją stanowisko Joshui Riffikna. Ten legendarny już dzisiaj muzykolog i dyrygent wzbudził kontrowersję obsadzając chóry i orkiestry w swoich bachowskich nagraniach po jednym wykonawcy na głos. Riffkin wyszedł z założenia, że Bach nie dysponował zbyt wieloma sprawnymi muzykami, musiał więc ograniczać się do niewielkiej obsady.
Po „rewolucji Riffkinowskiej” pojawiło się wiele nagrań w małych składach. Większość z nich nie brzmiała tak dobrze jak ta. Dzięki dobrze dobranym tempom, subtelnej dynamice i szczegółowo oddanej przez artystów wymowie retorycznej dzieła wydarzenia Męki Pańskiej rozgrywają się tutaj z ogromną dramaturgiczną bezwzględnością. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to byłaby to jedynie zbyt mała ekspresja w chórach turbae, a więc w tych fragmentach, w których chór wciela się w rolę oszalałego z nienawiści tłumu.
Ewangelista, Benedikt Kristjansson, śpiewa klarownie i ze znakomitą intonacją. Natomiast Felix Schwandtke (Jezus) nie tylko zachwyca interpretacją ale i pozbawia partię Jezusa patosu, tak nieznośnego w wielu innych wykonaniach. Śpiewacy z Ælbgut – podobnie jak w chórach – równie pewnie i przekonująco wypadają w ariach. Nadają im wyraźny, intensywny i bardzo dramatyczny profil. Towarzyszący śpiewakom Ensemble Wunderkammer, grający na historycznych instrumentach, zachwyca dopracowanym akompaniamentem i czystym brzmieniem.
Płyta dla wszystkich, którzy chcieliby odkryć „innego” Bacha.