Elizabethan Christmas
Fretwork, Helen Charlston – mezzo soprano
Signum Classics 2021, TT: 71’29”
If you’re looking for a good record for the holidays, „Elizabethan Christmas” is just such a CD
Klasyczną muzykę na Boże Narodzenie zwykło się utożsamiać z Mesjaszem Handla, Oratorium na Boże Narodzenie Bacha albo Concerti grossi Corellego. Na szczęście od czasu do czasu pojawiają się nagrania, które odmitologizowują te stereotypy. Taka płytą jest Elizabethan Christmas zespołu Fretwork z udziałem mezzosopranistki Helen Charlston.
Płyta przenosi nas do XVI wieku, na dwór królowej angielskiej Elżbiety I. Kluczową postacią na tamtejszej scenie muzycznej był William Byrd. Bycie katolikiem w protestanckiej Anglii nie było łatwe. Na szczęście Byrda ceniła nie tylko królowa Elżbieta.
Oprócz dużych dzieł religijnych Byrd tworzył muzykę, którą z powodzeniem wykonywano w domowym zaciszu. Były wśród nich tzw. „consort songs”. Richard Boothby, szef Fretwork, twierdzi, że to właśnie Byrda można uznać za twórcę tej formy. Pieśni konsortowe przeznaczone były na głos solowy i zespół viol. Ich szczególną cechą jest to, że wszystkie partie opatrzone są tekstem (w tym partie instrumentalne), co umożliwiało wykonanie takiego utworu wokalnie, z towarzyszeniem viol lub bez nich.
Termin „muzyka bożonarodzeniowa” w ówczesnej Anglii obejmuje szeroki wachlarz utworów, począwszy od oratoriów i kantat, wykonywanych podczas liturgii, po utwory popularne, często o charakterze pastorałek lub kołysanek.
Zawarte na płycie kompozycje nie są przeznaczone do wykonywania liturgicznego, choć niosą ze sobą poważne religijne treści. Ma to związek z czasem, w którym zostały napisane. Boothby w tekście dołączonym do płyty zwraca uwagę, że okres Bożego Narodzenia w czasach elżbietańskich był znacznie krótszy niż obecnie. „Trwał dokładnie dwanaście dni, od Wigilii do Epifanii, tj. od 24 grudnia do 6 stycznia”. Boothby pisze dalej, że choć na dworze Elżbiety I było mnóstwo radości i ucztowania, tamte Boże Narodzenia były o wiele bardziej religijnymi wydarzeniami, niż na dworze jej ojca, Henryka VIII. Stwarzało to dobry grunt dla twórczości kompozytorskiej.
W pieśniach konsortowych Byrda bożonarodzeniowe wydarzenia stanowią ich narracyjną oś. Otwierająca płytę Out of the Orient Crystal Skies opowiada o trzech mędrcach (w tradycji katolickiej zwanych „trzema królami”), a na końcu pojawiają się także aniołowie i pasterze. From Virgin Womb – Rejoice, Rejoice mówi o Chrystusie cierpiącym za grzechy ludzkości. Do tej samej doktryny nawiązuje An Earthly Tree: „Zaśpiewajmy więc kołysankę temu słodkiemu dziecięciu, zrodzonemu, by zbudzić nas wszystkich z grzechu, który sprawił, że stary Adam zapłakał”.
Obok pieśni Byrda na płycie nagrano również utwory współczesnych mu kompozytorów, takich jak Martin Peerson i Thomas Weelkes. Kilka z nich ma szerszą wymowę i metaforycznie nawiązuje do pór rok. Tak jest w przypadku zamykającej krążek pieśni O God that Guides the Cheerful Sun. Jej tekst łączy Nowy Rok z nowym początkiem, jaki zapowiadają narodziny Jezusa.
Pomiędzy utworami wokalnymi Fretwork wykonuje szereg utworów instrumentalnych, z których niektóre związane są z Bożym Narodzeniem, inne zaś mają bardziej ogólny charakter. As it fell on Holie Eve Holborne’a jest przykładem na ten związek, natomiast The Cradle i Lullabie nie odnoszą się do Bożego Narodzenia.
Omawiana płyta nie przynosi materiału premierowego. Pieśni konsortowe Byrda to absolutne arcydzieła, szczególnie w tak doskonałym wykonaniu. Helen Charlston jest młodą śpiewaczkę, ale zasługującą na najwyższą ocenę. Ma bardzo ładny głos i wydaje się, że w muzyce dawnej czuje się jak ryba w wodzie. Fretwork świetnie jej partnerują w pieśniach, a utwory instrumentalne grają z werwą i słyszalną przyjemnością.
Jeśli szukasz dobrej płyty na święta, to Elizabethan Christmas jest właśnie takim nagraniem.
Robert Majewski