Nie jest łatwo stworzyć zestawienie najlepszych płyt mijającego roku. Lepiej pasuje określenie „najbardziej ulubione”. Aby sobie ułatwić zadanie, postanowiłem podzielić swój wybór na trzy kategorie:

  • muzyka klasyczna. Tu znalazły się płyty kompozytorów, żyjących od połowy XVIII wieku w „górę”, czyli mniej więcej od Haydna do współczesności (to zestawienie ukazuje się dzisiaj);
  • muzyka barokowa – jak sama nazwa wskazuje od mniej więcej 1600 roku do 1750, czyli z grubsza rzecz biorąc od Monteverdiego do Bacha, Tę kategorię opublikujemy 3 stycznia 2024 roku;
  • muzyka dawna. W tej kategorii umieściłem płyty z muzyką począwszy od wieków średnich (i wcześniej) do konca renesansu (około 1600 rok). Zestawienie ukaże się 4 stycznia 2024 roku.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu Czytelników jest to podział co najmniej dyskusyjny, ale ponieważ w prywatnej chronologii stosuję go od lat, dlatego przeniosłem go na łamy bloga.

Wybór 36 płyt to trudne zdanie. Rocznie ukazują się setki tysięcy nagrań. Nie sposób je wszystkie poznać. Moje podsumowanie zawiera albumy, które ukazały się w ubiegłym roku i które dogłębnie przesłuchałem.

Tytuły płyt zostały podlinkowane, aby czytelnik mógł łatwo przenieść się do pełnych recenzji.

Poza pierwsza płytą w zestawieniu, kolejność pozostałych przypadkowa.

Dobrej zabawy!

1. Peter Ilyich Tchaikovsky: Symphony No. 5; Erwin Schulhoff: Five Pieces; Pittsburgh Symphony Orchestra, Manfred Honeck – direction
Reference Recordings
PŁYTA ROKU | ALBUM OF THE YEAR

Nagrywanie po raz kolejny tego samego dzieła ma sens tylko w przypadku innego podejścia dyrygenta i pojawienia się szansy, że sequell co najmniej dorówna pierwowzorowi. Napisać, że tak jest w tym przypadku, to nic nie napisać. Honeck tym razem uwiecznił interpretację, która moim zdaniem wejdzie do kanonu najlepszych wykonań tej symfonii. 

2. Anton Bruckner: Symphony No. 7; Rotterdam Philharmonic Orchestra, Lahav Shani – direction; Warner Classics

Rotterdamska Orkiestra Filharmoniczna już od otwierającego VII Symfonię Brucknera „motywu snu” osiąga głębię i bogactwo brzmienia. Kierunek interpretacji, który obrał ich szef, Lahav Shani, daleki jest od skrajności. Dyrygent idzie środkiem drogi, co w tym przypadku sprawdza się znakomicie.

3. Dependent Arising. Concertos by Dmitri Shostakovich and Earl Maneein; Rachel Barton Pine – violin, Royal Scottish National Orchestra, Tito Muñoz – direction; Cedille Records

Jedni będą kręcić nosem na te płytę, drudzy będą zachwyceni. Ja przeszedłem na stronę tych drugich.

4. Eric Whitacre: Home; VOCES8, Eric Whitacre – direction; Universal Music

Brzmienie VOCES8 jest hipnotyzujące. To dopiero drugie nagranie Sacred Veil, ale bez wątpienia to właśnie ono sprawi, że kompozycja wejdzie na stałe do kanonu światowej chóralistyki.

5. Wolfgang Amadeus Mozart: Sonatas for Fortepiano and Violin; Aleksandra Bryła – skrzypce, Monika Woźniak – direction; Prelude Classics

Aleksandra Bryła i Monika Woźniak rozwijają każdą z sonat z piorunującą konsekwencją. I chociaż każda z kompozycji ma nieco inny charakter, to fortepiano i skrzypce brzmią mieniąc się wieloma odcieniami i barwami, niczym instrumenty dawnych mistrzów wykonawstwa historycznego.

6. Stanisław Moniuszko: Requiem Aeternam; Goldberg Baroque Ensemble, Gellert Ensemble, Andrzej Szadejko – direction; Musikproduktion Dobringhaus und Grimm (MDG)

Ostatnie lata dobrze zrobiły muzyce Stanisława Moniuszki. Najpierw Fabio Biondi spopularyzował na świecie jego opery, a teraz Andrzej Szadejko skutecznie wniknął w sakralną twórczość kompozytora. Należy dodać, że obu dyrygentów kojarzymy ze światem wykonań historycznie poinformowanych.

7. Eugène’a Ysaÿe: 6 Sonatas for Violin solo Op. 27; Elena Denisova – violin; TYXart

Włączając tę płytę, kupujesz bilet w jedną stronę. Jelena Denisowa zabiera swoich słuchaczy w godzinną podróż, z której się nie wraca. Sześć sonat na skrzypce solo Eugène’a Ysaÿe w jej wykonaniu otrzymało moc katarktyczną.

8. Paper Moon. Songs by Manos Hadjidakis; Elena Papandreou – guitar; BIS Records

Gitarzystka w sposób mistrzowski łączy nienaganną technikę z wysublimowanymi interpretacjami. Gra tak, jak lubię: kunsztownie i niebanalnie. Jej sztuka wykonawcza to spełnienie marzeń każdego kompozytora i prawdziwy prezent dla każdego słuchacza.

9. Marcel Dupré: In memoriam; Tomasz Głuchowski – organy; CD Accord, NFM Narodowe forum Muzyki

Tomasz Głuchowski to ceniony w Polsce organista, ale to nagranie wynosi go do grona gigantów.

10. Wolfgang Amadeus Mozart: The Beginning & The End; Il Pomo d’Oro, Maxim Emelyanychev – piano, direction; Aparté Music, Little Tribeca

Atutem nagrania jest przejrzyste, finezyjne i zarazem pełne brzmienie Il Pomo d’Oro. Wspaniały album, który daje atawistyczną wręcz przyjemność słuchania.

11. Joseph Haydn: Stabat Mater; Birgitte Christensen, Kristina Hammarström, Steve Davislim, Christian Immler, Zürcher Sing-Akademie, Kammerorchester Basel, René Jacobs – direction; Pentatone

René Jacobs nagrał teraz ten utwór z Basel Chamber Orchestra i Zurich Sing-Akademie, dwoma zespołami, które raczej nie specjalizują się w wykonawstwie historycznym. Nie mniej zarówno chór jak i orkiestra idealnie podążają za Jacobsem – wybitnym specjalistą od muzyki dawnej. Z pełną napięcia świeżością chór i orkiestra wypełniają kompozycję Haydna energią, którą niezachwianie utrzymują przez całą godzinę.

12. Haydn 2032. Vol. 13: Hornsignal; Il Giardino Armonico, Giovanni Antonini – direction; Alpha Classics

Il Giardino Armonico są doskonałej formie. Antonini kształtując brzmienie, nie idzie drogą wielu dyrygentów i nie burzy równowagi rozumianej jako dostosowanie ekspresji wszystkich instrumentów do instrumentów smyczkowych. Jego Haydn jest oczywiście “klasycyzujący”, ale w wersji włoskiej, choć chyba bardziej odpowiednim określeniem byłoby “autorski Haydn Antoniniego”: wyrazisty, kolorowy, “odgeometryzowany”. Są momenty w nagraniu, że słowa ekstremalny i radykalny nie byłby nadużyciem. Wszystko podlane lekkostrawnym, śródziemnomorskim sosem. Tak potrafią grać wyłącznie najlepsi.

Robert Majewski © 2024