Wczoraj (2 stycznia) opublikowaliśmy zestawienie najlepszych płyt z kręgu muzyki klasycznej (klasycyzm, romantyzm, do współczesności). Dziś przedstawiamy subiektywny wybór płyt z muzyką barokową (1600-1750). Jutro (4 stycznia) zamieścimy najlepsze albumy muzyki dawnej (kompozycje powstałe do 1600 roku).
Poza pierwsza płytą w zestawieniu kolejność pozostałych przypadkowa.
1. Praeconium Solitudinis; Enrico Gatti – violin; Novantiqua Records PŁYTA ROKU | ALBUM OF THE YEAR
U Gattiego jesteśmy podróżnikami w czasie, którzy podpatrują kompozytorów w intymnym momencie tworzenia swoich niezwykłych dzieł. Słuchając tego nagrania, można odnieść wrażenie, że Gatti – poeta samotności i zanurzenia w kulturze – całkowicie poświęca swoje artystyczne ego dla zrozumienia niezwykłości tych barokowych miniatur. Dawno nie słyszałem tak starannie przygotowanego i wdanego projektu z kręgu muzyki dawnej.
2. Georg Philipp Telemann: 12 Fantasias for Viola solo; Michał Bryła – viola; Prelude Classics
Wybitne umiejętności instrumentalne Bryły i artyzm samej muzyki podkreślone zostały świetnie uchwyconym dźwiękiem przestrzennym, nagranym z największą starannością. To bez wątpienia jedna z najważniejszych płyt roku 2023.
3. Kaspar Förster Jr: Sacrae Cantiones; Wrocław Baroque Ensemble, Andrzej Kosendiak – direction; NFM, CD Accord
Wrocławianie, doświadczeni w wykonawstwie muzyki dawnej, nie mieli problemów ze stylową interpretacją tych kompozycji. Wykonanie jest bardzo ekspresyjne zarówno w warstwie wokalnej, jak i instrumentalnej. Równowaga brzmienia chóru i orkiestry jest w głównej mierze zasługą samych artystów i dyrygenta, ale warto też zauważyć rolę, jaką odegrała realizacja dźwięku. W istocie rzeczy ten album to prawdziwy muzyczny klejnot.
4. Ein Deutsches Barockrequiem; Vox Luminis, Lionel Meunier – direction; Ricercar, Outhere Music
Interpretacja Vox Luminis jest intymna, ciemna w wyrazie, przejrzysta w artykulacji oraz świetnie brzmiąca – a więc stylowa, z czego zespół jest doskonale znany. Jednorodne brzmienie chóru i orkiestry jest doprawdy poruszające. Całość skłania do rozważań nad małością człowieka wobec jego dążeń i pragnień.
Mądra i ponadczasowe nagranie, przekonujące interpretacyjnie i brzmieniowo.
5. Johann Sebastian Bach: Die Kunst der Fuge; Les Récréations; Ricercar, Outhere Music
Najpierw słuchałem tej płyty na portalu streamingowym. Ostatecznie kupiłem także wersję na CD, ponieważ interpretacja Les Récréations stała się dla mnie punktem odniesienia dla innych. Gorąco polecam. Czekam z niecierpliwością na więcej nagrań tego zespołu!
6. From Mannheim to Berlin. Sonatas for cellp picollo; Octavie Dostaler-Lalonde – cello piccolo, Artem Belogurow – fortepiano, Victor García García– cello;Challenge Records
W mojej wieloletniej przygodzie z muzyką dawną najbardziej lubię chwile, gdy odkrywam muzyków, o których wcześniej nie słyszałem, a którzy jednym nagraniem potrafią wskoczyć do grona ulubionych. Tak jest w przypadku Octavie Dostaler-Lalonde i jej kompanów – Victora García García (wiolonczela) i Artema Biełogurowa (fortepian) – z którymi wiolonczelistka nagrała kapitalną płytę, wymownie zatytułowaną From Mannheim to Berlin.
7. Napoli!; Pulcinella Orchestra, Sandrine Piau, Marina Viotti, Luan Góes, Ophélie Gaillard – cello, direction; Aparte Music
Wiolonczelistka Ophélie Gaillard wraz z przyjaciółmi – Sandrine Piau (sopran), Marina Viotti (mezzosopran), Luanem Góesem (kontratenor) i w towarzystwie Ensemble Pulcinella – zabiera nas w cudowną podróż po neapolitańskiej muzyce XVII i XVIII wieku. Dzięki artystom zanurzamy się w muzyczną historię tego śródziemnomorskiego miasta, w poszukiwaniu atmosfery i wielu znakomitych postaci, którzy tworzyli jego życie muzyczne. A zatem, spotykamy wirtuozów wiolonczeli (Fiorenzę, Lanzettiego i Francischello), kompozytorów (Durantego, Leo, Ortiza i Corselliego), a nawet – za sprawą dzieł Barbellego czy Matteisa – bohaterów komedii dell’arte.
8. Johann Sebastian Bach: Goldberg-Variationen reimagined by Chad Kelly; Brecon Baroque, Chad Kelly, Rachel Podger – violin; Channel Classics, Outhere-Music
Słucha się tego znakomicie, a niektóre fragmenty – wybaczcie – ze względu na kolorystykę i skalę ekspresji instrumentów brzmią mniej monotonnie niż oryginał. Nagranie na moim sprzęcie brzmi bardzo dobrze. Równowaga brzmienia między nisko brzmiącymi a wysokimi instrumentami jest wspaniała. Realizacja dźwięku daje intymną perspektywę i wyrafinowaną przyjemność słuchania.
A samo wykonanie? Mistrzowskie! Skrzypce Rachel Podger są przedłużeniem jej ręki, a Brecon Baroque grają zjawiskowo.
9. Claudio Monteverdi. Vespro della Beata Vergine; Perrine Devillers, Céline Scheen, Lucile Richardot, Zachary Wilder, Emiliano Gonzalez Toro, Antonin Rondepierre, Pygmalion, Raphaël Pichon – direction; Harmonia Mundi
Pichon zadbał o teatralność i sceniczny wyraz, jaki Monteverdi – wielki kompozytor operowy – zawarł przecież w tej kompozycji. Pygmalion – 26. osobowy zespół i 38. osobowy chór – brzmieniem przyprawiają o zawrót głowy. To dość duży skład. Zazwyczaj dyrygenci stosują mniejsze. W tym jednak wypadku Pichon nie dość, że uniknął zbyt ciężkiego brzmienia, to jeszcze nadał wykonaniu niezwykłej witalności.
10. Michel Pignolet de Montéclair: Concerts pour la flûte traversière avec la basse chiffrée; The Opus Project; Navona Records
The Opus Project wiernie podążają za duchem baroku i typowymi dla niego nastrojami: spokojem, powściągliwością, wyrafinowaną tęsknotą. Emocjonalności wykonania towarzyszy wirtuozeria i dbałość o pokazanie tanecznego charakteru poszczególnych części. Artyści trafnie oddali ducha francuskiej arystokracji z początku XVIII wieku, charakteryzującego się wesołością i dyskrecją, ale także zawierającego nostalgiczne wspomnienie minionej, wspaniałej epoki. Warto również zwrócić uwagę na doskonałą równowagę brzmienia między poszczególnymi instrumentami.
Przyjemna i wyrafinowana muzyka i takaż interpretacja.
11. Amate Stelle. Aria for Anna Maria Strada; Marie Lys – soprano, Abchordis Ensemble, Andrea Buccarella – conductor; Glossa Music
To czarujący i znakomity album, z ciekawie i logicznie ułożonym programem, który doskonale pokazuje wspaniałe umiejętności wokalne i nietuzinkową artystyczną osobowość Marie Lys. Bez wątpienia jeszcze nie raz usłyszymy o tej śpiewaczce, a sam album zaliczam do wąskiego grona najlepszych, jakie w tym roku usłyszałem.
12. Joseph Marchand: Suites; {oh!} trio (Martyna Pastuszka, Anna Firlus, Krzysztof Firlus, Jan Čižmář); Aparte Music, Little Tribeca
Ale wartość tego wydawnictwa to nie tylko jego walory historyczne. Znakiem rozpoznawczym {oh!} trio jest znakomite wyczucie stylu. Artyści grają Marchanda ekspresyjnie i zarazem ujmująco dyskretnie i delikatnie. Są pięknie naturalni, a jednocześnie niezwykle wyrafinowani. Nie ma tu gwiazdorstwa, choć wszyscy muzycy prowadzą aktywne życie koncertowe, a Martyna Pastuszka jest koncertmistrzynią w topowym Pygmalionie i szefuje świetnej {oh!} Orkiestrze.
Wspaniałe muzyczne odkrycie i świetna płyta. Josephowi Marchandowi, jeśli jej słucha w niebiesiech, popłynęła niejedna łza wzruszenia.
Robert Majewski © 2024
