Grupa naukowców pobrała DNA Beethovena z kosmyka włosów. W wyniku przeprowadzonych badań okazało się, że kompozytor miał skłonności do chorób wątroby i był zakażony wirusowym zapaleniem wątroby typu B. Nie oznacza to, że były one przyczyną jego śmierci, choć te skłonności plus spożywanie alkoholu w dużych ilościach mogły doprowadzić do zgonu z powodu niewydolności wątroby.
Portal Classic FM pisze, że „Beethoven miał kłopoty trawienne przez większość swojego dorosłego życia. Sugerowano nawet, że mógł cierpieć na zespół jelita drażliwego. Najnowsze badania, wskazujące na wirusowe zapalenie wątroby typu B przybliżają nas do znalezienia odpowiedzi na pytanie, z czego te kłopoty wynikały”. Od wczesnej dorosłości Beethoven cierpiał na biegunki i bóle brzucha. Sam miał powiedzieć, że czwarta część jego II Symfonii to muzyczny opis odgłosów jelitowych.
Posłuchajmy, co kompozytor miał na myśli:
To nawet ” ciekawe „, ale poco po latach wywlekać czyjąś prywatność, a wręcz bardzo intymne dolegliwości. Najważniejsze jest, że wybitnym kompozytorem był.
Ale to tylko taka moja uwaga, a WZW typu B także dawno, dawno temu w odległej galaktyce miałem. Mogę tylko dodać, że dobrym sposobem na wypłukanie wrednej i bardzo szkodliwej bilirubiny było picie w dużych ilościach miodu z cytryną.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A widzisz, dzięki tej informacji dowiedziałem się przydatnej rzeczy. Dzięki!!!
PolubieniePolubienie
W takim razie miło mi.
PolubieniePolubienie