Bach-Kantaten vol. 39: Preise dein Glücke, gesegnetes Sachsen, BWV 215; Gott, man lobet dich in der Stille, BWV 120
Chor & Orchester der J.S. Bach-Stiftung, Rudolf Lutz – direction

J.S. Bach-Stiftun St. Gallen 2022, TT: 53’16”

Płyta miesiąca Ukraina 1 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2 RM - Ukraina 2

I am collecting a series of all the Bach cantatas performed by the J.S. Bach-Stiftung Choir and Orchestra conducted by Rudolf Lutz. The thirty-ninth volume has just been released, which has reinforced my astonishing conviction that each successive disc is better than the last

Kolekcjonuję serię wszystkich kantat Bacha w wykonaniu Chóru i Orkiestry Fundacji im. J.S. Bacha pod batutą Rudolfa Lutza. Właśnie ukazał się trzydziesty dziewiąty wolumin, który utwierdził mnie w zdumiewającym przekonaniu, ze każda ich kolejna płyta jest lepsza od poprzedniej.

Rudolf Lutz zaczął na wystarczająco wysokim poziomie, aby zainteresować słuchaczy swoją wizją Bacha. Nie był to jednak poziom, który w moim przekonaniu dorównywał kompletnym nagraniom kantat pod egidą Masaakiego Suzuki czy Johna Eliota Gardinera. Kolejne lata nabywania doświadczeń, a przede wszystkim pozyskanie do współpracy śpiewaków i instrumentalistów z najwyższej światowej półki, sprawiły że od pewnego czasu mamy do czynienia z nagraniami, które nie tylko nie odstają od najlepszych, ale nawet pod wieloma względami wyróżniają się.

Wiecie, co jest ciekawe? Otóż, tak naprawdę nie umiałbym precyzyjnie powiedzieć, co ma Bach Lutza, czego nie mają interpretacje Herreweghe, Gardinera, Suzukiego. Albo odwrotnie. Oczywiście słyszę różnice w zastosowanych tempach, ale nie mam jakiegoś ulubionego. Oczywiście słyszę różnice we frazowaniu, ale cenię różne podejścia do tego elementu interpretacyjnego. Oczywiście słyszę różnice w brzmieniu głosów solowych, chóru i orkiestry, ale i tu cenię różnorodność i oryginalność podejścia.

Jak to się więc dzieje, że wiem, że „to jest to!”.

To się chyba dzieje na jakimś wyższym poziomie emocjonalnym. Wystarczy kilka pierwszych taktów kantaty i już wiem, że to jest właśnie „mój Bach”. Relacja wykonawca – słuchacz (ja) wystarcza mi do wniknięcia w wysublimowany kontrapunkt Bacha, niezwykłą inwencję melodyczną albo rytmiczny silnik kompozycji.

Paradoksalne jest również i to, że z tak dobrego surowca, jaki dostarcza Bach, nie każdy artysta – nawet najlepszy – może zrobić dzieło sztuki. Tu też są rzemieślnicy i geniusze. Rudolf Lutz najpierw był tym pierwszym, a stał się jednym z nielicznych, najwybitniejszych specjalistów od dzieł oratoryjno-kantatowych lipskiego kantora.

Celowo nie opisuję wykonania obu z nagranych na tym albumie kantat. Posłuchajcie sami, porównajcie z innymi i sami wyróbcie sobie zdanie.

P.S. W chórze wykonującym kantatę Preise dein Glücke, gesegnetes Sachsen (BWV 215) śpiewa Jean-Christophe Groffe, nasz dobry znajomy z zespołu Thélème. Ensemble zaśpiewał porywający koncert podczas 28. Festiwalu Muzyki Jednogłosowej w Płocku. Pod tekstem link do nagrania wideo tej kantaty.

Płytę można kupić tutaj.

Robert Majewski

Preise dein Glücke, gesegnetes Sachsen, BWV 215