Sting 3.0 Live
Sting
A&M Records 2025, TT: 48’15”
Ukazanie się tej płyty odnotowuję głównie z kronikarskiego obowiązku. Mam wrażenie, że nie tylko fani tego ikonicznego artysty znają te utwory na pamięć, każdy gitarowy riff, brzmienie głosu artysty, jego interakcję z publicznością (płyta jest zapisem z trasy koncertowej), więc czy warto sobie tym wydawnictwem zawracać… uszy?
Oczywiście, że warto, bo to płyta artysty, którego rola w historii szeroko rozumianej muzyki pop jest niemożliwa do przecenienia. Jest właścicielem 17 Nagród Grammy, członkiem Rock & Roll Hall of Fame, a poza tym, piszący te słowa kocha go miłością absolutna i niezachwianą, czego dawał tu dowody niejednokrotnie.
Materiał na najnowszej płycie Stinga zatytułowanej Sting 3.0. Live został zarejestrowany podczas ostatniej światowej trasy koncertowej Sting 3.0 World Tour. Artyście na scenie towarzyszy klasyczny rockowy skład – jego wieloletni gitarzysta Dominic Miller oraz perkusista Chris Maas. Płyta zawiera 9 utworów (w wersji umieszczonej na platformach streamingowych utworów jest 10). Producentem płyty jest Martin Kierszenbaum, z którym Sting współpracuje już wiele lat.
Bohaterem drugiego, a mam czasem wrażenie , pierwszego planu jest fenomenalny Dominic Miller, którego gitara odpowiada za cała muzyczną przestrzeń na tej płycie. Wprawdzie Chris Maas, to nie Stewart Copeland z The Police, ale trudno mu coś zarzucić, a porównania do tej supergrupy podczas słuchania tej płyty nasuwają się same.
Głos 73-letniego dziś Stinga brzmi na płycie dojrzale, chrapliwie, rockowo, choć falsety nie brzmią już tak przenikliwe i krystalicznie czysto jak kiedyś. Niestety, czasu nie da się oszukać…, chociaż, śledząc aktywność Stinga dochodzę do wniosku, że artysta musiał podpisać pakt z diabłem – ciągle bowiem nagrywa, nieustannie koncertuje, śpiewa duety z innym wielkimi artystami, udziela się w wielu akcjach charytatywnych. Jest wręcz niezniszczalny.
Jestem pewny, że płyta Sting 3.0 Live, to nie jest ostatnim słowem artysty. W rozmowie z „Los Angeles Times” Sting mówi: „Nie chcę, żeby ludzie byli całkowicie pewni tego, co zamierzam zrobić dalej. To jest dla mnie esencja muzyki. I nikt nie spodziewał się trio w tym momencie.”
Jesienią tego roku Sting dwukrotnie wystąpi w Polsce. 20 października zagra w TAURON Arenie w Krakowie, a dzień później w PreZero Arenie w Gliwicach. Oczywiście będę na jednym z tych koncertów i nie omieszkam podzielić się z wami moimi wrażeniami.
W oczekiwaniu na kolejne zaskoczenia Stinga płytę Sting 3.0 Live polecam zdecydowanie.
Jacek Bulak © 2025
Albumu można posłuchać na Apple Music.
