Georg Philipp Telemann: Lukaspassion 1744, TVWV 5:29
Sophie Junker, Benedikt Kristjansson, Maximilian Schmitt, Michael Nagy, Dresdner Kammerchor, Wrocławska Orkiestra Barokowa, Jaroslaw Thiel – conductor
Carus-Verlag 2025, Carus 83.5422CD, TT: 84’37”

Georg Philipp Telemann skomponował aż 46 pasji podczas swojego pobytu w Hamburgu. Jedna z nich, według św. Łukasza z roku 1744, którą Carus wydał teraz na dwóch płytach CD, została nagrana przez Wrocławską Orkiestrę Barokową pod dyrekcją Jarosława Thiela. Wrocławianom towarzyszy Drezdeński Chór Kameralny i czwórka solistów (Sophie Junker, Benedikt Kristjansson, Maximilian Schmitt i Michael Nagy). 

Charakterystycznym elementem dzieła jest niewielka liczba chorałów (zaledwie trzy). Sporo jest za to chórów turba. W tych partiach Drezdeński Chór Kameralny prezentuje wysoki poziom, prezentując wyrównane i przejrzyste brzmienie oraz dobrą dykcję. Drezdeńczycy kształtują pełne dramatyzmu partię z wyczuciem, umiejętnie wciągając słuchacza w akcję dramatu opisującego Mękę Chrystusa. 

Inną wyróżniająca ten utwór cechą jest duża ilość arii sopranowych. Spośród ośmiu aż pięć Telemann przeznaczył dla tego głosu. Podkreślam to również dlatego, że realizująca je Sophie Junker błyszczy w każdej z nich. Wydawać może, że Telemann pisząc arie sopranowe, myślał właśnie o takim wykonaniu. Sophie Junker w stu procentach kontroluje retoryczne związki między muzyką i tekstem. Robi to z lekkością i odpowiednim ładunkiem afektu. 

Islandzki tenor, Benedikt Kristjánsson, jest równie przekonujący. Pełni w interpretacji bardzo ważną (jeśli nie najważniejszą) rolę Ewangelisty. To niezawodny śpiewak. Pozostali dwaj soliści to tenor Maximilian Schmitt (z dwiema ariami solo) i Michael Nagy, który zaśpiewał jedną arię i rolę Jezusa. Jeśli obaj wykonawcy mieli za zadanie nadać swoim partiom operowy sznyt (a taki charakter mają pasje Telemanna), to należy uznać ich interpretacje za dobre. Jednak wielu “barokowym purystom” może przeszkadzać nadmierne wibrato w głosach obu śpiewaków. 

Podsumowując. Interpretacja zaproponowana przez Jarosława Thiela uwodzi pomysłowością. Dyrygentowi udało się stworzyć intrygujące i co najważniejsze stylowe wykonanie, które nie tylko pokazuje ważną dla historii muzyki skarbnicę spuścizny Telemanna, ale i dowodzi, że warto zagłębiać się w mniej znany świat barkowej muzyki pasyjnej. 

Robert Majewski © 2025 

Płyty można posłuchać w serwisie Apple Music.