Dietrich Buxtehude: Membra Jesu nostri, BUXWV 75
Marzena Michałowska, Marta Krysiak, Piotr Olech, Karol Kozłowski, Maciej Straburzyński, chór Uniwersytetu Zielonogórskiego Cantus humanus, Arte dei Suonatori, Bartłomiej Stankowiak – direction
RecArt 2025, RecArt 0065, TT: 59’51”
Membra Jesu nostri to cykl siedmiu kantat pasyjnych Dietricha Buxtehudego, z których każda rozważa konkretną część ciała ukrzyżowanego Chrystusa. Wykorzystany tu łaciński tekst zmarłego w 1250 r. Arnulfa z Lowanium obudowano w sposób charakterystyczny dla epoki przedbachowskiej: chór śpiewa wyjątki ze Starego Testamentu, arie solistów przedstawiają strofy średniowiecznej poezji. Przy dźwiękach skrzypiec, wioli i basso continuo pochylamy głowę przed zdjętym z krzyża Jezusem, a potem stopniowo podnosimy wzrok od Stóp, przez Kolana, Dłonie, Bok, Piersi, Serce, aż do Głowy.
Dzieło, jak mało które barokowe kantaty, doczekało się wielu pierwszorzędnych nagrań. Dość wspomnieć wciąż niedościgłą interpretację Johna Elliota Gardinera, rozśpiewaną wersję René Jacobsa czy żarliwie religijne podejście Masaaki Suzukiego. A byli jeszcze Ton Koopman, Diego Fasolis, Harry Christophers… Paradoksalnie, wszystko to działo się (i dzieje) w erze, która ogłosiła śmierć Boga.
Niniejszy nagranie – dokonane przez solistów, chór Uniwersytetu Zielonogórskiego Cantus humanus i orkiestrę Arte dei Suonatori pod dyrekcja Bartłomieja Stankowiaka – może nie stanie się referencyjne, ale warte jest uwagi. Mamy tu dobrze brzmiący chór i świetną orkiestrę. Arte dei Suonatori znam doskonale, to jeden z najlepszych zespołów muzyki dawnej na świecie. Za to chór Cantus humanus usłyszałem po raz pierwszy. Zielonogórzan mogę pochwalić za jednorodne brzmienie i słyszalne doświadczenie w wykonawstwie dzieł oratoryjno-kantatowych. Nic dziwnego, Cantus humanus ma w swoim repertuarze najwybitniejsze kompozycje tego gatunku, z oboma pasjami i Mszą h-moll Bacha oraz Mesjaszem Haendla na czele. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to jedynie do biegłości artykulacyjnej w szybszych tempach (na przykład w końcowym Amen).
Soliści (Marzena Michałowska, Marta Krysiak, Piotr Olech, Karol Kozłowski, Maciej Straburzyński) stanowią również dobrze dobraną grupę. Chwilami przeszkadza mi ich nazbyt operowe zacięcie (może za wyjątkiem Piotra Olecha) i wibrato, ale nie ma co przesadnie marudzić, ponieważ arie otrzymały ładunek o odpowiedniej ekspresji. Na uwagę zasługuje też jednolita artykulacja śpiewaków i frazowanie w ansamblach, a nie jest to łatwe zadanie w tej kompozycji.
Za całością wykonania stoi Bartłomiej Stankowiak. Dyrygent dobrze wywarzył proporcje między głosami i instrumentami. Odpowiada mi też dobór temp. Dzięki temu Stankowiak stworzył interpretację, w której dysonujące harmonie brzmią z odpowiednią mocą, a “udramatyzowane” podejście do tekstu idzie w parze z kontemplacyjnym charakterem dzieła.
Nie sprawdzałem, ale to jedno z nielicznych (jeśli nie jedyne) “polskie” nagranie Membra Jesu nostri Dietricha Buxtehudego. Gdybym napisał, że z tego powodu warto je poznać, zabrzmiałoby to nazbyt protekcjonalnie. Tymczasem, podczas wielokrotnej lektury tej płyty towarzyszył mi metafizyczny niepokój, którego szukam w czasie Wielkiego Postu.
Robert Majewski © 2025
Płyty można posłuchać na Apple Music lub kupić tutaj albo tutaj.
