Dreams & Imaginations. Poeticall Musicke to be sung to the Lyra viol. Music from around 1600 by Robert Jones, William Corkine & Tobias Hume for voice, lyra viol, lute & harp
Anna-Lena Elbert – soprano, Evangelina Mascardi – 8-course Renaissance lute in F, Angélique Mauillon – harp, Friederike Heumann – viola da gamba, lyra viol & direction
TYXart 2024, TXA 21162, TT: 63’35”

Jesienią chcę słuchać tylko takich płyt. Nie tylko dlatego, że płyta dotarła do mnie w październiku i – jak się ostatnio mawia – “zrobiła mi” jesień.

Repertuar zgormadzony na Dreams & Imaginations pokazuje schyłek angielskich “ayres” doby renesansu. Ayre to gatunek pieśni solowej z akompaniamentem lutni, który rozkwitł w Anglii pod koniec XVI i na początku XVII wieku. Wybitnymi kompozytorami tego gatunku byli poeta i kompozytor Thomas Campion i lutnista John Dowland. Jego pieśń Flow my tears stała się tak popularna, że wiele ówczesnych i późniejszych kompozycji instrumentalnych zostało opartych na tej melodii. 

Późno kwitnące kwiaty są szczególnie piękne. Tak je widzimy, mając na myśli nie tylko ich urodę, ale i rozważając ich symbolikę – przemijalność świata i naszą. Czyż nie jest tak, że przemijalność jest istotą piękna, najpiękniejsza miłość to ta nieszczęśliwa, a najważniejszym snem jest sen wiekuisty? Nawet jeśli tak nie jest, to owa dychotomia stanowi doskonałe paliwo dla filozofii i poezji. 

Doskonale to rozumieją stojące za tym albumem cztery artystki: Anna-Lena Elbert (sopran), Evangelina Mascardi (lutnia), Angélique Mauillon (harfa) i szefująca projektowi Friederike Heumann  (viola da gamba). Panie postanowiły skroplić w siedemnastowiecznych angielskich pieśniach melancholię jako estetyczną przyjemność. Być może żaden kompozytor tamtych czasów nie opanował tej sztuki lepiej niż John Dowland. Ale nie był on bynajmniej jedyny. Warto tu wymienić innych bohaterów tego nagrania: Roberta Jonesa, Tobiasa Hume’a, Thomas Forda, William Corkine’a. Niezwykle istotną postacią w tym zestawie jest śpiewak, kompozytor i lutnista Robert Jones, który wspaniale oprawiał muzycznie intymną poezję „złotego wieku elżbietańskiego”. Jego zasługą jest również i to, że kompozycje opracował nie tylko na lutnię, ale i dodał do akompaniamentu violę da gamba i inne instrumenty. To właśnie zainspirowało cztery artystki, które w takim rozszerzonym składzie zarejestrowały angielskie “ayres”. 

Dzięki Dreams & Imaginations muzyka schyłku renesansu rozkwita w swoim dawnym splendorze. Na szczególną pochwałę zasługuje stylowość wykonania. Wszystkie cztery artystki wiedzą, jak wykonuje się muzykę dawną. O ile Evangelina Mascardi, Angélique Mauillon i Friederike Heumann to prawdziwe gwiazdy, o tyle sporym odkryciem jest dla mnie Anna-Lena Elbert. Poszukiwania w internecie pozwoliły mi stwierdzić, że to w zasadzie “klasyczna” śpiewaczka operowa i jako tak nie powinna aż tak dobrze odnaleźć się w repertuarze dawnym. Wręcz przeciwnie. Artykulacja, barwa i pozbawiona wibrata emisja głosu są wzorcowe dla wykonawstwa muzyki dawnej. Życzyłbym sobie jeszcze nie raz usłyszeć ją w podobnym repertuarze. 

Robert Majewski © 2024