Obrazek pierwszy
Wstaje o szóstej, bierze prysznic, robi makijaż. Ubiera się i jedzie do pracy. Wraca o piątej po południu, jakiś obiad, wieczorem może spacer. Potem posiedzi przy komputerze, trochę popisze, przygotuje ciuchy do pracy, jakiś serial. Przed snem trochę poczyta. Dwa razy w tygodniu siłownia, raz basen. W piątek albo w sobotę jakieś piwo ze znajomymi. Niedziele są najgorsze. Trochę sprząta, z nikim się nie spotyka, bo nikt nie ma czasu, nikt nie zadzwoni. Niedziela jest dla rodziny. Wychodzi więc na miasto albo jeździ rowerem (jak nie pada i nie jest za zimno). Ale ile można samemu chodzić po parku albo jeździć? Jedynym towarzyszem dygot serca i trupi blask witryn zamkniętych sklepów. Samotność ma upiorne dekoracje. Co pięć minut sprawdza na zegarku, ile jej jeszcze zostało tej samotności.
Obrazek drugi
Nauka, praca, małżeństwo, małe dzieci, dorabianie się, duże dzieci, wyprawianie ich w dorosłość, kariera, życie towarzyskie, osiągnięcia, wzloty, upadki. W końcu wymarzona emerytura. Relaksująca cisza. Po trzech miesiącach tej relaksującej ciszy znów wstaje o szóstej rano. Bierze prysznic, myje zęby i ubiera się. Idzie do kuchni, robi kawę, je śniadanie, idzie na zakupy, wraca… i ma fajrant. Pusto, głucho, cicho, samotnie, nie ma obowiązków, zadań, nurtu, często także nie ma nikogo więcej w mieszkaniu. Oczywiście, w pobliżu są inni ludzie, ale nie łączy go z nimi żadna więź. Poczucie głodu drugiego człowieka jest wyjątkowo przykre. Ale jeszcze gorsze od głodu jest oszukiwanie głodu – że już się nie tęskni. Łatwo wtedy jakiś cień postaci wziąć za prawdziwą postać, echo słów za rozmowę, przypadkowy trop za właściwą drogę.
Uważajmy, za czym tęsknimy
Dziś – kiedy jestem jeszcze w tak zwanym wirze życia – tęsknie za samotnością. Wybieram mało uczęszczane ulice, wyludnione knajpy, milczących taksówkarzy i puste przedziały. Wybieram samotne przejażdżki rowerem i długie wędrówki po górach. Tęsknię za samotnością, bo nie jestem samotny. Lubię być sam i boję się prawdziwej samotności.
Robert Majewski © 2024 (2023)
