The Old Crone do jeden z najciekawszych płockich zespołów rockowych. Ich najnowszy projekt Broniewski (płyta i seria koncertów) potwierdza to i pokazuje szczerą, dojrzałą twarz kapeli. Anna Strzemieczna (wokal), Łukasz Grocki (gitara), Krzysztof Bednarski (gitara basowa) i Rafał Strzemieczny (perkusja) z niejednego muzycznego pieca chleb jedli i w Crone’ach dają z siebie to, co najlepsze.
Album Broniewski przynosi jedenaście kompozycji do wybranych wierszy płockiego poety. Słucha się go z rosnącym apetytem.
Wiem, jak niełatwo przenieść na rockowy grunt poezję, ale Grockiemu i Strzemiecznej (autorzy muzyki) to się udało.
Po pierwszym przesłuchaniu miałem dwie piosenki, które wywarły na mnie ogromne wrażenie; po kilku są już cztery. Na płycie nie ma słabych kompozycji. Są dobre i bardzo dobre, a Rysunek zaliczam do najpiękniejszych piosenek jakie w ogóle słyszałem. Jeśli mógłbym się do czegoś „przyczepić” to jedynie do tego, że brakuje mi w kilku momentach większego napięcia między częściami kompozycji. Można to osiągnąć nie tylko na etapie komponowania, ale i później – w fazie aranżacji.
The Old Crone to sprawni muzycy. Cieszy słuchanie dobrze osadzonej i rozumiejącej siebie sekcji rytmicznej (bas i perkusja). Na szczególne podkreślenie zasługują jednak partie gitary i wokal. Rockowy, mocny, ale i pewny głos Anny Strzemiecznej plasuje ją w wąskim gronie najlepszych polskich wokalistek. Piszę „wąskim”, bo choć jest ich cała masa, to większość popiskuje jak mysz w połogu.
Z przyjemnością słucham też gry Łukasza Grockiego. To uniwersalny gitarzysta, który dojrzale pojmuje swoją rolę w kapeli – gdzie trzeba ozdabia kompozycje ciekawymi harmoniami i rytmami, a gdzie indziej potrafi z sukcesem pociągnąć niebanalne solówki. Łyżka dziegciu? Proszę bardzo – zastanawiam się, dlaczego Grocki, obdarzony świetnym słuchem (wiem, co piszę), przepuścił w nagraniu dość nieprecyzyjnie zagrane triole we wstępie do Rysunku (na koncercie już było bezbłędnie).
The Old Crone promowali Broniewskiego 6 października w Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki. Godzinny występ minął jak z bicza strzelił. Zespół zagrał cały program z płyty, a na bis dwie wcześniejsze kompozycje. Publiczność dopisała, a kapela dała czadu. Piosenki w wersji live nabrały jeszcze większej energii i koloru. Dość statycznych instrumentalistów równoważyła pełna energii wokalistka. Słuchałem jej z uwagą, bo Strzemieczna wie, co śpiewa, o czym śpiewa i jak ma to zrobić.
Pełna kontrola nad głosem inspirowała cały zespół. The Old Crone sunęli jak dobrze naoliwiona lokomotywa, jeśli nie liczyć kilku drobnych zachwiań rytmicznych między basistą a perkusistą pod koniec koncertu (wiadomo, zmęczenie).
Robert Majewski © 2023
Fot. Wasze Klisze

Nie wiem jak wczoraj było, bo w pracy byłem. Ale pamiętam jak wspaniale rok temu było. Rośnie nam w Płocku nowy oraz bardzo ciekawy zespół, któremu powodzenia oraz sukcesów wielu sercem całym życzę ☺️😊☺️.
Taką troszkę mieszankę znalazłem i poczułem się bardzo dobrze, bo to tak jakbym o 35 lat cofnął się do najlepszych czasów dla polskiej muzyki alternatywnej oraz rockowej.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubienie
Jeśli muzycy Old Crone to przeczytali, to urosło I’m serce.
PolubieniePolubienie