Podczas Festiwalu w Ambronay we Francji doszło do tragedii. W czasie koncertu zmarł argentyński baryton Alejandro Meerapfel. Meerapfel śpiewał jedną z partii oratorium Dono della vita eterna Antonio Draghiego. Towarzyszyła mu słynna orkiestra Cappella Mediterranea pod batutą Leonardo Garcii Alarcóna oraz Chór Kameralny z Namur.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 21:00, kiedy to śpiewak stracił przytomność. Koncert natychmiast został przerwany, publiczność wyprowadzono na zewnątrz. Na miejsce przybyły służby ratunkowe. 54-letniego śpiewaka nie udało się uratować.

Straszliwy koszmar, bo przed nim pewnie by było jeszcze ze 20 lat śpiewania. Smutne jest to, że coraz więcej wspaniałych oraz cudownych ludzi umiera nagle i to w bardzo młodym wieku 40 +, 50 + 🥺🥺🥺.
Pozdrawiam Robercie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Był nie tylko w sile wieku ale i w najwyższej formie wokalnej.
PolubieniePolubienie