Do incydentu doszło na sierpniowym Festiwalu Hectora Berlioza w La Cote-Saint-André we Francji. Gardiner dyrygował tam operą Berlioza „Trojanie”. Wśród śpiewaków był bas William Thomas, który po zakończeniu występu udał się z resztą śpiewaków za kulisy. Tam został spoliczkowany i uderzony pięścią w twarz przez wściekłego dyrygenta. Gardiner zareagował tak, ponieważ młody śpiewak pomylił się i zszedł ze sceny złym wyjściem.
– Wiem, że przemoc fizyczna nigdy nie jest akceptowalna i że muzycy zawsze powinni czuć się bezpiecznie. Robię krok w tył, aby uzyskać specjalistyczną pomoc, której potrzebuję od jakiegoś czasu. Proszę o cierpliwość i zrozumienie, ponieważ potrzebuję czasu, aby zastanowić się nad moimi działaniami – przekazał dyrygent John Eliot Gardiner w oświadczeniu.
W swoim oświadczeniu 80-letni dyrygent przeprosił też „wszystkich kolegów, którzy poczuli się źle potraktowani i wszystkich, którzy mogą czuć się zawiedzeni jego decyzją o wzięciu wolnego, by zająć się swoimi problemami”. — Jestem załamany, że spowodowałem tyle cierpienia i jestem zdeterminowany, aby uczyć się na swoich błędach — podkreślił Gardiner w oświadczeniu cytowanym przez „The New York Times”.
Poszkodowany śpiewak nie odniósł się do zdarzenia.
Fot. SkyNews
