Duets Special
Chrissie Hynde
Parlaphone Records Limited 2025, TT: 47’00”
Nie będę kłamał, że Chrissie Hynde i zespół The Pretenders, to moi ulubieni artyści. Choć jak każdy, który interesuje się trochę muzyką i śledzący co dzieje się na muzycznym rynku, wiem kim jest Chrissie Hyde i jej zespół, który – tu warto przypomnieć i oddać honor – w 2005 roku został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, a prestiżowy magazyn muzyczny Rolling Stone umieścił ich debiutancką płytę na 155 miejscu na liście 500 najlepszych albumów wszech czasów. Trudno więc udawać , że Chrissie Hynde i The Pretenders, to mało znaczący artyści.
Mnie jednak zwykle interesowały bardziej solowe dokonania Hynde, takie jak np. album „Valve Bone Woe” (2019) pokazujący artystkę, która z ocierającego się o punk muzycznego wampa potrafiła przeistoczyć się w subtelną wokalistkę jazzową.
74-letnia dziś Chrissie Hynde przeszła długa drogę, od nowofalowo-pukowego ostrza (The Pretenders z lat 80.) przez art-pop i jazzowe eksperymenty, aż do niemal minimalistycznej, emocjonalnej szczerości.�Album „Duets Special”, który właśnie ujrzał światło dzienne jest logicznym zwieńczeniem tej ewolucji — jakby Hynde odnalazła spokój po dekadach muzycznego buntu, dźwiękowych poszukiwań i artystycznej tożsamości.
„Duets Special”, to zbiór zaskakujących jak na Chrissie Hynde coverów, zaśpiewanych w niemniej zaskakujących duetach. Repertuar balansuje między znanymi klasykami (np. „Always On My Mind”, „Can’t Help Falling in Love”, „I’m Not In Love”, „Love Letters”) a bardziej zaskakującymi wyborami („First Of The Gang To Die”, „County Line”). W szczególności te mniej oczywiste wybory wydają się ożywiać płytę — wprowadzają element zaskoczenia i świadectwo szerokich muzycznych horyzontów Hynde.
Do nagrania swojej najnowszej płyty Hynde zaprosiła kilku wokalistów, w tym m.in. k.d. lang, Debbie Harry, Dave’a Gahana, Cat Power, Shirley Manson, Brandona Flowersa, nieżyjącego już Marka Lanegana, czy Rufusa Wainwrighta.
Muzyka z najnowszej płyty Hynde pozwala zobaczyć inną stronę artystki, którą kojarzymy przede wszystkim z gitarą, energią i ostrym wokalem.
„Duets Special” to album adresowany do słuchacza szukającego subtelności, emocjonalnej bliskości i refleksji — nie zaś fajerwerków i spektakularnych efektów, pokazuje, że Chrissie Hynde wciąż ma dużo do zaoferowania poza sceną rockową.
To muzyka na późny jesienny wieczór.
Album Chrissie Hynde „Duets Special” polecam zdecydowanie.
Jacek Bulak © 2025
Albumu można posłuchać w serwisie Apple Music.
