All We Get Is Life
Thélème, Sting, Jean-Christophe Groffe – direction
Aparte 2024, Little Tribeca TT: 64’00”
Tu jest wszystko, co trzeba i czego oczekuję od nagrania, do którego lubię wracać: pomysł (wręcz koncept), najwyższa jakość wykonania i smaczki (obecność Stinga).
Zespół Thélème, którym dowodzi Jean-Chrostophe Groffe, przez kilka lat swojej działalności zdążył przyzwyczaić nas do dwóch rzeczy: najwyższej jakości artystycznej (w 2023 roku zdobył prestiżową nagrodę miesięcznika Gramophone) i niekonwencjonalnych pomysłów na swoje płyty. Każda wcześniejsza łączyła muzykę dawną (Josquin Desprez, Clément Janequin, Claude Le Jeune) z późniejszą (Franciszek Schubert, Mike Svoboda, Jannik Giger, Betsy Jolas). Czasami dodawano współczesne instrumentarium, na przykład syntezatory. Tak jest i tym razem, tyle że jakoś głębiej i bardziej naturalnie; choć bohaterów nagrania, renesansowego Johna Dowlanda i awangardowego Johna Cage’a, dzielą cztery wieki.
Jean-Christophe Groffe oparł swój pomysł na zestawieniu dwóch cyklów pieśni Songs Book Cage’a i Second Booke of Songes or Ayres Dowlanda. Oba, zdawałoby się nieprzystające do siebie muzyczne światy, zjednoczyły kapitalne głosy lidera Thélème i Ivo Hauna oraz wspaniała lutnia Ziva Brahy. Jeśli dodać do tego parę muzycznych akcentów, generowanych przez instrumenty elektrycznie i Auto-Tune’a (Nikki Buzzi), to album staje się niejako portalem, przenoszącym słuchacza w bezkresny kosmos muzycznych intensywności, poprzetykany mgławicami intymności i dowcipu.
Mała dygresja. Jean-Christophe’a Groffe’a w tak dobrej formie wokalnej jeszcze nie słyszałem, choć od lat znam i podziwiam jego talent. Przypomnę, że był on ze swoją kompanią w 2023 roku na Festiwalu Muzyki Jednogłosowej w Płocku.
Thélème zredukowali program albumu do elementów podstawowych, i dla muzyki najważniejszych – dźwięku i ciszy. Niby truizm, ale posłuchajcie utworu Solo for Voice 91 Johna Cage’a, a będziecie wiedzieć, o co mi chodzi. To jest mistrzostwo świata! Interpretacja, siła wyrazu, elektryzujący głos Groffe’a i fenomenalne zastosowanie Auto-Tune’a przez Buzzi – dźwięk tu nie istnieje bez ciszy, a ciszy nie ma bez dźwięku.
Album kończy kameralna wersja Shape of My Heart Stinga, z jego udziałem. Stingowi towarzyszą śpiewający drugim głosem Groffe, Braha na lutni i syntezator Buchla (Buzzi). Nie można wymyślić lepszego zakończenia płyty, bo jak podpowiada jej tytuł, wszystko, co mamy to życie.
Robert Majewski © 2024
Płyty można posłuchać na Apple Music.
