Wybitny dyrygent i pianista, Daniel Barenboim, posiadający obywatelstwa Izraela i Argentyny, wezwał Izrael do zaprzestania okupacji Strefy Gazy. Artysta wydał oświadczenie:

Z przerażeniem i najwyższym zaniepokojeniem śledziłem wydarzenia weekendu, widząc, jak sytuacja w Izraelu/Palestynie pogarsza się do niewyobrażalnych rozmiarów. Atak Hamasu na izraelską ludność cywilną jest oburzającą zbrodnią, którą stanowczo potępiam. Śmierć tak wielu osób w południowym Izraelu i Strefie Gazy to tragedia, która będzie widoczna jeszcze przez długi czas. Skala tej ludzkiej tragedii obejmuje nie tylko ofiary śmiertelne, ale także wzięcie zakładników, zniszczenie domów i dewastację społeczności. Izraelskie oblężenie Gazy stanowi politykę zbiorowej kary, która jest pogwałceniem praw człowieka.

Edward Said i ja zawsze wierzyliśmy, że jedyną drogą do pokoju między Izraelem a Palestyną jest droga oparta na humanizmie, sprawiedliwości, równości i zakończeniu okupacji, a nie na działaniach militarnych, i dziś jestem utwierdzony w tym przekonaniu mocniej niż kiedykolwiek . W tych trudnych czasach i tymi słowami solidaryzuję się ze wszystkimi ofiarami i ich rodzinami.

Jednocześnie Barenboim zaapelował do władz Autonomi Palestyńskiej o uwolnienie 150 niewinnych zakładników, w tym kilkorga dzieci.

Słowa Barenboima spotkały się z krytyką. Na przykład Norman Lebrecht, prowadzący Slippedisc, jeden z bardziej opiniotwórczych portali piszących o muzyce klasycznej, stwierdził, że dyrygent, nazywając okupację Strefy Gazy przez Izrael „polityką kar zbiorowych, która stanowi pogwałcenie praw człowieka”, fałszywie zrównoważył i niebezpiecznie zniekształcił obraz tego konfliktu.

Norman Lebrecht pisze dalej, że Daniel Barenboim jest niewolnikiem światopoglądu Saida. – Tragedia na Bliskim Wschodzie nadal trwa, a Barenboim tego nie rozumie – czytamy w komentarzu Lebrechta.