Jak podaje „Dziennik Zachodni” w piątek (13 stycznia) po raz pierwszy zabrzmią organy piszczałkowe zamontowane w sali koncertowej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Monumentalny instrument stworzony w słoweńskiej pracowni składa się z ponad miliona elementów.

Dyrektor NOSPR-u Ewa Bogusz-Moore mówi, że organy budowano kilka lat. – Mieliśmy otwierać organy rok temu, ale z powodu Covid-u wszystko się nam przesunęło. Oczywiście sam proces budowy jest czasochłonny – to były dwa miesiące. Równie istotny i długi jest czas intonacji, kiedy to w sali koncertowej nic innego nie może się dziać.

W ocenie muzyka, profesora Juliana Gembalskiego, organy brzmią fenomenalnie.

– To chyba szóste co do wielkości organy w salach koncertowych Europy, natomiast jeżeli chodzi o jakości, bardzo wysoko je cenię. Uważam, że powstał w Polsce chyba najlepszy instrument sali koncertowej – mówi prof. Gembalski.

Na premierę specjalną kompozycję przygotował dyrygent i kompozytor Esa-Pekka Salonen. To symfonia koncertująca na organy i orkiestrę. Podczas piątkowego koncertu pod dyrekcją kompozytora z muzykami NOSPR wystąpi światowej sławy łotewska organistka Iveta Apkalna związana na stałe z hamburską Elbphilharmonie.

W kolejnych dniach i tygodniach w sali NOSPR zaplanowano koncerty organowe. W sobotę zabrzmią utwory klasyki kina w wykonaniu Karola Mossakowskiego, a w niedzielę wystąpi prof. Julian Gembalski, który zagra m.in. utwory Jana Sebastiana Bacha, Jehana Alaina i swoje kompozycje.

Organy NOSPR mierzą 13 metrów wysokości, 9 metrów szerokości i 6 metrów głębokości. Składają się ze 108 głosów i dwóch stołów gry, z których jeden wzbogacono o manuał w stylu niemieckim. W katowickich organach znalazły się również nowoczesne systemy elektromagnetyczne, elektroniczne i światłowodowe.

Opracowano w oparciu o artykuł z Dziennika Zachodniego.